Prywatyzacyjna czterolatka rządu

Rząd chce ponownie wystawić na sprzedaż Bank Ochrony Środowiska - ujawnił wczoraj na spotkaniu w Business Centre Club minister skarbu Aleksander Grad

- Rozmawiałem o tym z ministrem środowiska. Wiem, że chce na nowo wystawić ten bank na sprzedaż - powiedział wczoraj szef resortu skarbu podczas debaty o prywatyzacji w Business Center Club. Według nieoficjalnych informacji wejście do BOŚ rozważa Skandinaviska Enskilda Banken (SEB). Skandynawowie wycofali się z banku w 2006 r. pod naciskiem PiS, sprzedając 47,5 proc. akcji.

Tuż po wyborach w 2005 r. minister środowiska Jan Szyszko (PiS) z dumą ogłosił, że państwo nie pozwoli Szwedom na przejęcie BOŚ i samo odkupi ich akcje. Wiceprezesem BOŚ został wówczas skarbnik PiS Stanisław Kostrzewski, a rząd stwierdził, że odkupi od skandynawskiej grupy SEB pakiet 47 proc. akcji banku. Wcześniej to Szwedzi chcieli od państwa wykupić brakujące im do przejęcia kontroli udziały.

Głównymi akcjonariuszami BOŚ są dziś Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (77,54 proc. akcji), Lasy Państwowe (5,74 proc. akcji) i Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach (5,6 proc. akcji).

Przygotowanym przez resort skarbu czteroletnim planem prywatyzacji zajmie się dziś Komitet Stały Rady Ministrów. W przyszłym tygodniu zatwierdzi go rząd.

Na liście firm do sprzedaży znalazło się ok. 800 przedsiębiorstw (dziś skarb państwa ma udziały w ponad 1200). Minister chce sprzedać udziały w Locie, BGŻ, Giełdzie Papierów Wartościowych, spółkach chemicznych, kopalniach i firmach sektora elektroenergetycznego (na razie w elektroenergetyce sprzedawane będą pakiety mniejszościowe akcji). Skarb państwa chce się wycofać z branży wydawniczej, poligraficznej, turystyki, farmacji, transportu, przemysłu rolno-spożywczego i meblowego.

Zdaniem ministra skarbu LOT przed dokończeniem prywatyzacji powinien pozbyć się "balastu w postaci spółki Centralwings". Resort skarbu czeka na koncepcję nowego zarządu LOT. Jedna z rozważanych wersji zakłada likwidację taniego przewoźnika. LOT przejąłby wtedy jego pracowników, samoloty i rentowne połączenia.

Czteroletni plan prywatyzacji nie obejmie PKN Orlen (do skarbu państwa należy prawie 30 proc. akcji), KGHM ani PGNiG. Od nowego zarządu KGHM, który ma być wybrany jeszcze w tym tygodniu, minister skarbu oczekuje przedstawienia planów prywatyzacji spółek zależnych, np. firmy telekomunikacyjnej Dialog.

Grad zadeklarował też, że planowana jest sprzedaż części akcji Grupy Lotos. Jednak wcześniej skarb państwa chce podnieść swój udział w spółce, wnosząc do niej akcje Petrobalitku, spółki zajmującej się wydobyciem ropy na Bałtyku.

Przedstawiciele biznesu narzekali podczas spotkania z ministrem, że procesy prywatyzacyjne trwają zbyt długo. Hamulcowymi prywatyzacji są zarządy spółek, którym zależy na zachowaniu synekur i pracownicy Ministerstwa Skarbu, którzy boją się podejmować decyzje. - Prywatyzacja w Polsce ma fatalny PR. Każdy kto w przeszłości brał się za prywatyzację, wie, że albo będzie musiał pisać tasiemcowe sprawozdania, albo tłumaczyć się przed ABW czy NIK - mówiła Grażyna Magdziak z BCC.

Copyright © Agora SA