Kolejna kara za zmowę na rynku farb

Sieć marketów Castorama i producent farb ICI mają zapłacić ponad 45 mln zł grzywny. - Zaczynamy się obawiać, że cały rynek farb i lakierów w Polsce to jedna wielka zmowa - alarmują przedstawiciele urzędu antymonopolowego

Jak ustalił Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, co najmniej od 2004 r. Castorama uzgadniała z producentem popularnych farb (m.in. Dulux i Hammerite) końcowe ceny sprzedaży aż kilkunastu produktów. Porozumienie było tak szczegółowe, że firmy umawiały się nawet co do wysokości marży, jaką sklep może pobierać od pojedynczej puszki z farbą.

- Już sam fakt takiego porozumienia jest nielegalny, zarówno z mocy polskiej ustawy o ochronie konkurencji, jak i unijnych traktatów - mówi "Gazecie" Monika Bychowska, szefowa departamentu ochrony konkurencji w UOKiK. - W konsekwencji klienci płacili za farby o kilka złotych więcej. Nie potrafimy oszacować dokładnych strat - dodała.

O ironio, główne hasło reklamowe Castoramy, największej sieci marketów budowlanych w Polsce, brzmi: "Dzień po dniu niższe ceny". Dziś trąci ono fałszem tym bardziej, że to nie pierwsza zmowa, w którą zamieszana jest Castorama.

W 2006 r. była ona jedną ze spółek, które urząd przyłapał na nielegalnym uzgadnianiu cen sprzedaży popularnych produktów Polifarbu. Tamto śledztwo UOKiK rozpoczęło się po informacjach ujawnionych przez "Gazetę". Nałożona wówczas na grupę spółek kara sięgnęła 110 mln zł.

Mimo recydywy urząd antymonopolowy postanowił nie nakładać na Castoramę maksymalnej dopuszczalnej kary (zgodnie z ustawą może ona wynieść nawet 10 proc. obrotów). Castorama poszła bowiem na współpracę z urzędem. Przekazała mu dowody winy, np. e-maile, w których umawiała się w sprawie cen z ICI. I dlatego Castorama zapłaci "tylko" 36 mln zł. 9 mln zł grzywny, jakie przypada na ICI, to relatywnie więcej w porównaniu do obrotów spółki.

- Dopóki nie zaznajomimy się z dokumentem przesłanym przez UOKiK, wolimy wstrzymać się z komentarzem - powiedział nam Janusz Naglik, dyrektor generalny ICI Polska. Naglik zapewnił, że jego firma "gra fair" na polskim rynku. Do zamknięcia tego wydania "Gazety" nie udało się nam skontaktować z rzecznikiem prasowym Castoramy.

Przedstawiciele Urzędu nie ukrywają, że sytuacja na rynku farb i lakierów jest bardzo niepokojąca. Bo oprócz sprawy Polifarbu i ICI na celowniku urzędu znalazło się jeszcze nielegalne porozumienie, jakie ze sklepami Leroy Merlin, OBI, Praktiker, PH Chemia zawarł koncern Akzo Nobel, od stycznia 2008 r. właściciel ICI. UOKiK od wielu miesięcy bada też potencjalną zmowę fińskiej Tikkurili z Praktikerem.

Może się więc okazać, że konkurencja na rynku farb to fikcja. - Obawiamy się, że cały rynek farb i lakierów jest zainfekowany porozumieniami - powiedziała nam Monika Bychowska z UOKiK.

Decyzja UOKiK nie jest prawomocna, spółkom przysługuje odwołanie do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. I niemal na pewno z niego skorzystają, co oznacza, że ostateczne rozstrzygnięcie znacznie się opóźni. Tak jak w przypadku zmowy Polifarbu z supermarketami - spółki odwołały się od decyzji urzędu i jak poinformowali wczoraj przedstawiciele UOKiK, sąd do dziś nie potrafił nawet wyznaczyć terminu rozprawy.

Copyright © Agora SA