Kolejne spółki idące na GPW sprzedały akcje

W czasie słabej koniunktury na warszawskiej giełdzie spółki sprzedają akcje w ofertach publicznych ze zmiennym szczęściem. Jedne znajdują chętnych na wszystkie papiery, inne tylko na część

W kwietniu powinna poprawić się słaba statystyka giełdowych debiutów, bo końcówka kwartału przyniosła większy ruch ofert publicznych (IPO), który był hamowany silnym pogorszeniem koniunktury giełdowej. Wszak indeks WIG20 od początku roku stracił 14 proc. Prezes GPW Ludwik Sobolewski liczy na to, że w tym roku na głównym parkiecie zadebiutuje aż 70 spółek. Ale na razie pojawiło się jedynie pięć: działający na rynku nieruchomości Atlas Estates Limited, producent sprzętu medycznego Optopol Technology, Zakłady Mięsne "Herman", firma doradcza Skyline Investment oraz informatyczna Power Media.

Debiuty były mocno zróżnicowane: od umiarkowanej straty poniżej 10 proc. (Power Media i Skyline Investment) po sowity zarobek - ZM Herman dały 23 proc., Optopol - 45 proc. W sumie wszystkie dotychczas debiutujące spółki (poza zagraniczną Atlas Estates Limited) pozyskały z emisji nowych akcji 93 mln zł. Tylko jedna - ZM Herman - sprzedała mniej papierów, niż pierwotnie planowała.

Wyniki ostatnich ofert publicznych potwierdzają, że nie wszystkie spółki cieszą się jednakowym zainteresowaniem inwestorów. Budowlana firma Unibep i zajmująca się infrastrukturą kolejową Trakcja Polska zakończyły oferty pełnym sukcesem. Ale producent obuwia Wojas i płyt pilśniowych Hardex nie mogą zaliczyć IPO do udanych. Pierwsza spółka, która zadebiutuje na parkiecie już w najbliższą środę, znalazła nabywców na 2,677 mln akcji (po 9,5 zł), podczas gdy oferowała 3,35 mln papierów. Z kolei Hardex sprzedał niespełna jedną czwartą z oferowanych 401 tys. akcji (po 100 zł).

Jak dotąd największym wygranym IPO jest w tym roku Trakcja Polska. Oferta opiewająca na 160 mln zł została wykupiona "na pniu", a zapisy inwestorów indywidualnych zredukowano aż o 67,5 proc. Tak wysoka redukcja jest dobrym prognostykiem przed debiutem. Świadczy o tym przykład Optopolu, który dał na debiucie zarobić 45 proc., ale skalę zainteresowania widać było już w IPO, bo zapisy detaliczne zostały zredukowane o 97,5 proc. Ale brak redukcji w IPO wcale nie przekreśla szans na całkiem niezły debiut, o czym przekonali się np. inwestorzy, którzy postawili na ZM Herman. Choć mięsna spółka sprzedała w ofercie dużo mniej akcji, niż zamierzała, to na debiucie przebitka do ceny emisyjnej sięgnęła 23 proc.

Ofert publicznych na GPW przybywa, ale rynek czeka przede wszystkim na największe, których wartość przekraczać będzie miliard złotych. Takich jak należącego do Zygmunta Solorza Cyfrowego Polsatu, który czeka na poprawę koniunktury giełdowej, czy wreszcie wielkich prywatyzowanych firm energetycznych.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.