Trwa festiwal sprowadzania aut z USA

Tylko w styczniu zarejestrowano w Polsce 2665 samochodów sprowadzonych spoza UE. Głównie z USA - pisze ?Rzeczpospolita?.

Sporo samochodów wędruja najpierw do Niemiec, gdzie łatwiej i taniej zarejestrować auto. Jednak nawet po zapłaceniu podatków auto jest 30-40 proc. tańsze niż jego odpowiednik w polskim salonie. Najwiekszym wzięciem cieszą się: Jeep Grand Cherokee, Chrysler Voyager i Dodge Caravan, a także Audi A4, BMW seria 3, Toyota RAV4. Polacy chętnie kupują japońskie marki produkowane na amerykański rynek - maja te same światła i silniki co wersje europejskie. Według rozmówców "Rz" import byłby jeszcze większy gdyby nie najwyższe w Europie podatki od sprowadzania aut. Mimo to na jednym samochodzie oszczędza się kilkadziesiąt tysięcy złotych. Cadillac Escalade ESV w Stanach kosztuje 71 tys. dolarów (170 tys. złotych), a w polskim salonie General Motors trzeba za niego zapłacić 330 tys. złotych! Nawet doliczając wszystki podatki i koszty różnica w cenie sięga 23 proc.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.