Zdaniem szefa giełdy Ludwika Sobolewskiego może być to 5-6 firm o niskiej kapitalizacji lub w stanie upadłości. Gazeta sugeruje jednak, że może ich być znacznie więcej, a największym problemem nie jest sytuacja finansowa, ale płynność obrotu.
W takiej sytuacji jest np. ZPUE, gdzie większość akcji (61,7 proc. kapitału) znajduje się w rękach Bogusława Wypychewicza i jego żony.
- Sprzedałem cześć swoich akcji inwestorom instytucjonalnym. Nie widzę sensu przeprowadzania nowej emisji, jeśli nie ma planu, jak wydać te pieniądze - mówi cytowany przez gazetę Wypychewicz.