Spółdzielcza własność bez aktu notarialnego

Czy aby przekształcić spółdzielcze mieszkanie lokatorskie we własnościowe konieczna jest wizyta u notariusza? Ministerstwo Infrastruktury chce rozstrzygnąć spór dotyczący tej kwestii w sposób korzystny dla tysięcy lokatorów

W resorcie powstaje już stosowny projekt nowelizacji ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Ta nowelizacja powinna ucieszyć tych lokatorów mieszkań spółdzielczych, którzy mieszkają w budynkach stojących na gruncie o nieuregulowanym statusie prawnym. Ludzie ci będą mogli bowiem zaoszczędzić nawet kilka tysięcy złotych.

Wiceminister infrastruktury Piotr Styczeń poinformował nas w poniedziałek, że jedna z poprawek usankcjonuje praktykę polegającą na przekształcaniu mieszkań lokatorskich w "spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu" na podstawie zwykłej umowy pisemnej.

Obecnie legalność tego typu umów, zawieranych pomiędzy lokatorami a spółdzielniami, jest podawana w wątpliwość. Rzecznik praw obywatelskich zauważył, że po ostatniej nowelizacji ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych (w sierpnia ub.r.) nie ma w niej przepisu, który zwalniał z konieczności zawarcia aktu notarialnego. Zdaniem rzecznika niezbędna jest wizyta u notariusza. Podobnie uważają prawnicy Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP.

Tymczasem np. w warszawskiej spółdzielni Wyżyny przeszło 100 ze 160 uprawnionych lokatorów zawarło z nią zwykłe umowy, które - zdaniem rzecznika praw obywatelskich - są nieważne. Wiceprezes Wyżyn ds. członkowskich Cyryl Graczyk przyznaje, że kiedy to wyszło na jaw, spółdzielnia natychmiast zaproponowała tym ludziom zawarcie aktów notarialnych. Nie było jednak chętnych. Graczyk tłumaczy to tym, że nie wszyscy prawnicy zgadzają się z opinią RPO. Przykładowo, Izba Notarialna w Warszawie oświadczyła, że jeżeli spółdzielnia nie jest właścicielem ani użytkownikiem wieczystym gruntu, to nie jest wymagane zawarcie umowy w formie aktu notarialnego.

Tym bardziej że akt notarialny słono kosztuje. Poprzedni Sejm, gdy uchwalał stosowne przepisy, zapomniał bowiem o uregulowaniu kwestii opłaty notarialnej. W efekcie za akt notarialny, ustanawiający spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu, lokator płaciłby notariuszowi normalną stawkę. - Policzyliśmy, że nawet 3 tys. zł sięgałyby koszty, jakie musieliby ponieść lokatorzy w związku z wyceną mieszkań i zawarciem aktu notarialnego - mówi Graczyk. - Czekamy więc z niecierpliwością na nowelizację, dzięki której mogliby oni zaoszczędzić te pieniądze - dodaje.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.