Będzie kontrola NIK w ARiMR

Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa nie jest przygotowana do wypłaty pieniędzy dla rolników - przyznaje jej szef po naszym wczorajszym tekście. Sprawę ma zbadać NIK

O zagrożeniu wypłat dla rolników i bałaganie, jaki panuje w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, "Gazeta" donosiła kilkakrotnie. Wczoraj napisaliśmy, że sytuacja jest tak zła, że minister rolnictwa rozważa wprowadzenie w ARiMR zarządu komisarycznego.

I wczoraj prezes Dariusz Wojtasik przyznał na konferencji prasowej, że ARiMR przeżywa kryzys. Agencja nie ma bowiem systemu informatycznego niezbędnego do wypłaty pieniędzy z programu rozwoju obszarów wiejskich (PROW) na lata 2007-13 - aż 17 mld euro! Program ma już ponad roczne opóźnienie.

- Nie chcemy mówić, że jest tragicznie, ale jest duże zagrożenie w wypłatach pieniędzy dla rolników - powiedział Wojtasik.

Zagrożenie nie dotyczy dopłat bezpośrednich, natomiast wszelkich nowych rodzajów dopłat przewidzianych na lata 2007-08. Nie można więc wypłacać rolnikom pieniędzy na modernizację gospodarstw, mimo iż wnioski złożyli jeszcze w listopadzie zeszłego roku. Do tej pory leżą one na biurkach urzędników (nabór wniosków ogłosiła jeszcze poprzednia, PiS-owska ekipa w ARiMR) i nie wiadomo, kiedy program informatyczny do ich obsługi zostanie wdrożony.

Nadal nie wiadomo, kiedy ruszy program ułatwiający start młodym rolnikom, którzy mogą otrzymać po 50 tys. zł po przejęciu gospodarstwa np. od rodziców (tzw. Młody Rolnik). Program miał być uruchomiony w roku ubiegłym, nie został. Teraz trwa walka z czasem, by część pieniędzy nie przepadła. Bo choć niewykorzystane fundusze na PROW można przesuwać na następne lata, to nie da się tego robić bez końca. Rozliczać się z Brukselą za rok 2007 możemy tylko do końca 2009 r., za rok 2008 do końca 2010 itd. A młodzi rolnicy mają jeszcze mniej czasu, w ciągu 18 miesięcy od daty przejęcia gospodarstwa muszą podpisać umowy z Agencją. Dlatego ci, którzy przejęli gospodarstwa w styczniu zeszłego roku, mogą czekać tylko do końca maja tego roku.

Wojtasik (który jest prezesem ARiMR od 23 stycznia) podkreślił, że w ciągu ostatnich dwóch lat kierownictwo Agencji nie zaplanowało i nie zawarło żadnych umów na rozbudowę systemu informatycznego. A brak tego systemu oznaczą, że ARiMR nie może uzyskać akredytacji Komisji Europejskiej, nie może przyjmować wniosków i wypłacać pieniędzy rolnikom. Dlatego premier ma zwrócić się do NIK o zbadanie, dlaczego poprzednia ekipa nie zbudowała systemu informatycznego.

Z naszych informacji wynika, że jeszcze w ubiegłym tygodniu szefowie Agencji próbowali przekonać firmę audytorską KPMG do udzielenia akredytacji na ręczna obsługę wniosków. Tej zgody jednak nie dostali.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.