Wyższe emerytury dla kobiet na wychowawczym?

Już za kilka miesięcy nawet trzykrotnie mogą wzrosnąć składki emerytalne dla kobiet wychowujących dzieci.

O drastycznie niskich składkach emerytalnych dla kobiet na urlopach wychowawczych pisaliśmy w poniedziałek w "Gazecie". Już za 12 miesięcy rusza wypłata emerytur z Otwartych Funduszy Emerytalnych. Będzie wtedy obowiązywała zasada: ile uzbierasz składek, tyle na starość dostaniesz emerytury. Tymczasem kolejne rządy zapomniały o kobietach przebywających na urlopach wychowawczych. W tym czasie składki odprowadza za nie państwo, ale są one niewiarygodnie niskie - ok. 84 zł miesięcznie! A to oznacza, że na starość kobiety będą miały głodowe emerytury.

A trzeba pamiętać, że niska składka za "wychowawczy" to niejedyny problem kobiet. Zwykle zarabiają one mniej od mężczyzn i pracują od nich o 5 lat krócej - a więc odłożą mniej pieniędzy na emeryturę.

Michał Boni (za kilka dni zostanie ministrem w kancelarii premiera Donalda Tuska) obiecał nam w poniedziałek, że rząd podwyższy składki za urlop wychowawczy. Agnieszka Chłoń-Domińczak, dyrektor departamentu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej, zapewniła nas, że jej resort będzie korzystał z programu polityki rodzinnej przygotowanego przez poprzednią minister pracy Joannę Kluzik-Rostkowską. Zgodnie z nim

składka emerytalno-rentowa wzrośnie do 19,52 proc. najniższej płacy. Byłoby to więc ok. 220 zł - a więc blisko trzykrotnie więcej niż teraz. Taki przelicznik przewidywała reforma emerytalna z 1998 r. Później (od 2011-12 r.) składkę znów by podniesiono - liczyłoby się ją, biorąc za podstawę 60 proc. średniego wynagrodzenia. Od tej kwoty państwo odprowadzałoby matkom na emeryturę 19,52 proc.

To nie koniec rządowych planów. Powyższe wyliczenia dotyczą kobiet, które przed urodzeniem dziecka pracowały na etacie. Chłoń-Domińczak zapewnia, że resort pracy chce poprawić również sytuację kobiet, które prowadzą działalność gospodarczą. Krawcowe czy fryzjerki prowadzące własny zakład miałyby możliwość zawieszenia działalności firmy na 36 miesięcy ze względu na opiekę nad dzieckiem. W tym czasie państwo płaciłoby za nie składkę emerytalno-rentową w podobnej wysokości jak matkom na etacie. - Wymaga to jeszcze konsultacji z Ministerstwem Gospodarki - zastrzega Chłoń-Domińczak.

- To bardzo ważne, bo Polska jest rekordzistą w Europie pod względem ilości kobiet prowadzących biznes. 37 proc. osób prowadzących taką działalność w naszym kraju to właśnie kobiety - mówi Joanna Kluzik-Rostkowska.

Według niej podwyższenie wychowawczego to koszt do 100 mln zł rocznie (zakładając, że podstawą do wyliczeń będzie najniższa pensja).

- Zanim wprowadzimy zmiany, wszystko jeszcze dokładnie przeliczymy - zapewnia Michał Boni.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.