Weekendowe łączenie Pekao z BPH

Sąd zarejestrował wczoraj fuzję banków Pekao i BPH. Teraz jej los jest już tylko w rękach informatyków obu banków.

Zarejestrowanie fuzji to ostatnia formalność, na którą czekali szefowie obu banków. O tym, że rejestracja miała nastąpić właśnie 30 listopada, w Pekao i BPH mówiło się od dobrych kilku tygodni. Po tym, gdy zielone światło dla fuzji dał nadzór bankowy, decyzja sądu była już tylko formalnością.

Teraz bankowców czeka pracowity weekend. Informatycy muszą bezbłędnie podzielić bazy klientów BPH na dwie części - tę, która zostanie przejęta przez Pekao (1,2 mln klientów) oraz tę, która zostanie poza fuzją (650 tys. klientów), a za kilka miesięcy trafi do amerykańskiego banku GE Money. Z tego powodu przez cały weekend nieczynne będą placówki BPH, klienci nie będą mogli też korzystać z dostępu do konta przez telefon i internet. Karty mają działać bez zakłóceń. Wszystko ma wrócić do normy w poniedziałek o świcie.

Przez sobotę i niedzielę ekipy remontowe wynajęte przez Pekao zmienią szyldy na 285 przejętych placówkach BPH. W placówkach pojawią się nowe plakaty i ulotki. Rzecznik Pekao Robert Moreń zapowiada, że już w poniedziałek do wszystkich nowych klientów bank wyśle listy z informacją o ich losie.

Pekao przejmie obsługę klientów z 285 oddziałów BPH, ale nie będą oni musieli zawierać nowych umów. Nie ulegną zmianie także płacone przez nich prowizje. W ciągu miesiąca wszyscy klienci przechodzący do Pekao otrzymają natomiast nowe karty debetowe i kredytowe. Wszystkie warunki pozostaną bez zmian.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.