Empik wyjeżdża za granicę, bo chce być znany na świecie

W ciągu dwóch lat Grupa EM&F w Rosji, Kazachstanie i na Ukrainie chce otworzyć ponad 150 sklepów

Grupa EM&F wśród polskich firm handlowych ma opinię rekina wśród rekinów. Dostawcy spółki z jednej strony skarżą się na wygórowane żądania z jej strony. Z drugiej niechętnie przyznają, że bez sklepów sieci pewnych towarów w kraju, np. książek czy muzyki, sprzedać się dobrze nie da.

- W biznesie niektórzy fachowcy twierdzą, że trzeba wpierw stracić, żeby zarobić. Taka teoria jest demoralizująca. My nie chcemy tracić pieniędzy. W pierwszym roku działalności nasz nowo otwierany sklep ma wyjść na zero - twierdzi Maciej Dyjas, prezes Empik Media & Fashion.

Taktyka ta nieźle sprawdza się w kraju. EM&F w ciągu dziewięciu miesięcy tego roku sprzedał towar za 953 mln zł (razem z niewielką działalnością poza granicami kraju). To o 35,4 proc. więcej niż w takim samym okresie ubiegłego roku.

Spółka coraz odważniej zapowiada, że z firmy lokalnej chce przekształcić się w międzynarodową. Trampoliną, która ma wybić EM&F w tym kierunku, jest kupiona we wrześniu za 16,86 mln euro cypryjska spółka Maratex, która zarządza 63 sklepami odzieżowymi w Rosji, Kazachstanie oraz Ukrainie. W tym roku sprzeda ubrania za 52-55 mln euro.

EM&F na fundamencie Marateksu zamierza stworzyć swoją wschodnią nogę. W ciągu dwóch lat w Rosji i Kazachstanie ma powstać ok. 90 sklepów Grupy - Smyki, szkoły językowe oraz punkty sprzedające marki franczyzowe, m.in. Esprit, Peacocks, Companys, LuluCastagnette, Orsay, Palmers oraz Boss. Podobne plany EM&F ma na Ukrainie. Tu Grupa kupiła niedawno sieć księgarni Bukva, która przerabiana jest na empiki. Generalnie spółka chce tu otworzyć ok. 65 sklepów do końca 2009.

Plany ekspansji na Wschodzie są dwuetapowe. Na pierwszy rzut pójdą miasta powyżej pół miliona mieszkańców. Takich w tym regionie jest 50. W drugim etapie w latach 2011-12 sklepy spółki mają pojawić się w miastach ponad 250 tys. Jest ich na terenie, którym zainteresowana jest Grupa, ponad 100.

Najpóźniej w przyszłym roku ma być też uruchomiona ukraińska wersja sklepu internetowego z książkami i muzyką Empik.com. Po pewnym czasie (być może nawet od początku) będzie ona obsługiwać również rynek rosyjski.

Rodzimy gigant chce też wejść ze swoimi sklepami do Rumunii oraz na małą skalę do Wielkiej Brytanii. W tej pierwszej chce mieć w najbliższym czasie ok. dziesięciu placówek (m.in. Smyk). Na wyspach EM&F chce sprzedawać książki i prasę polskiej emigracji. Prawdopodobnie spółka będzie mieć swoje stanowiska w pięciu księgarniach Waterstone's - jednej z największych sieci na Wyspach.

Co w Polsce? Plany zakładają powstanie ok. 140 sklepów w ciągu dwóch lat. EM&F zaczął też otwierać franczyzowe salony Empiku. - Ma nam to pomóc w lepszej penetracji rynków lokalnych - twierdzi Dyjas.

Firma szuka drobnych księgarzy, którzy chcą prowadzić swój interes na większą skalę, tyle że pod szyldem Empiku. Następnie wynajmuje miejsce pod sklep, wyposaża go i oddaje w prowadzenie ajentowi. Takich franczyz w małych miejscowościach ma być co najmniej kilkadziesiąt. - Mamy w ten sposób mniejsze koszty. Właściciel zazwyczaj będzie pracował z rodziną, sam posprząta czy pomaluje. Na dodatek zna się na branży księgarskiej, bo w niej pracował - komentuje Dyjas.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.