Powodem protestu ma być fakt, że zarząd firmy nie zgadza się na na podwyżki płac. Ogłoszono już pogotowie strajkowe.
Kopalnie są oflagowywane, a górnicy otrzymują informacje o fiasku rozmów płacowych.
Związkowcy chcą w tym roku wypłaty dodatkowego tysiąca złotych dla każdego górnika, a w przyszłym - 500-złotowych podwyżek.
Szef górniczej "Solidarności" Dominik Kolorz ostrzegł, że związkowcy mogą rozpocząć strajk generalny już w grudniu, po Barbórce.
W przyszłym tygodniu związkowcy mają spotkać się z władzami firmy i jeszcze raz rozmawiać o możliwości podwyżek. Od tych rozmów zależy, czy konflikt w Kompanii Węglowej będzie uda się rozwiązać czy będzie się zaostrzał.
Odnosząc się do postulatów płacowych związkowców, rzecznik prasowy Kompanii Węglowej Zbigniew Madej podkreślił, że prawo nie pozwala na to, by w tym roku górnicy otrzymali więcej pieniędzy. Dodał, że rozmowy o podwyżkach w przyszłym roku będą oczywiście prowadzone.
Kompania Węglowa w Katowicach to 16 kopalń, w których jest zatrudnionych ponad 64 tysiące pracowników.