PiS zostawia chaos w gazownictwie. W firmach panika

Panika w największych firmach gazowych. Nikt nie wie, jak ustalać cenniki na przyszły rok, bo resort gospodarki nie zdążył wydać odpowiednich rozporządzeń

Do połowy listopada największe firmy gazowe w kraju muszą złożyć do zatwierdzenia przez Urząd Regulacji Energetyki (URE) propozycję opłat, jakie od stycznia chcą pobierać za paliwo gazowe oraz swoje usługi.

Państwowy Gaz-System musi mieć cennik za transport gazu po kraju, kontrolowane przez państwo giełdowe Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo potrzebuje cennika za paliwo gazowe dla gospodarstw domowych i największych przedsiębiorstw, a należące do PGNiG spółki-operatorzy systemów dystrybucyjnych muszą mieć cenniki za usługę dostarczenia gazu do kuchenek i piecyków gazowych.

Cenniki tych firm są różne, ale wzajemnie powiązane. Koszt dostawy gazu jest związany z kosztem transportu, a koszty obu usług zależą też od ceny paliwa gazowego.

Szkopuł w tym, że nie ma podstawy prawnej do ustalania nowych taryf. Nie wiadomo, w jaki sposób firmy gazownicze mają kalkulować nowe cenniki ani jak URE oceni zasadność tych cen.

Za ten chaos odpowiada Ministerstwo Gospodarki, które miało wydać rozporządzenie o zasadach ustalania taryf. Byłby to przepis wykonawczy do prawa energetycznego, które znowelizowano w połowie 2005 r., dostosowując polskie przepisy do prawa UE.

Ministerstwo uznało, że zanim wyda rozporządzenie o taryfach, musi ogłosić inne przepisy. Chodzi o rozporządzenie ministra gospodarki "w sprawie szczegółowych warunków funkcjonowania systemu gazowego", które określa m.in. zasady podłączania do sieci gazociągów, procedury reklamacji oraz parametry jakości gazu ziemnego, jaki wolno sprzedawać w Polsce.

Chyba żadnych przepisów w Polsce nie wprowadzano w tak żółwim tempie jak tego "systemowego" rozporządzenia. Resort gospodarki przekładał to z kwartału na kwartał. Dopiero po wyborach 24 października ministerstwo skierowało projekt przepisów do konsultacji z firmami gazowymi, dając im na to pięć dni. Okazało się też, że uznało, iż część nowych przepisów nie może się znaleźć w rozporządzeniu, lecz w kolejnej nowelizacji prawa energetycznego.

Nowy Sejm powinien więc najpierw w ekspresowym tempie znowelizować prawo energetyczne. Dopiero potem nowy minister gospodarki będzie mógł ogłosić rozporządzenie "systemowe", a następnie - rozporządzenie o taryfach.

Trudno zrobić to wszystko do połowy grudnia, kiedy trzeba ogłosić gazowe taryfy na przyszły rok. Na dodatek przez dwa lata nie ogłoszono projektu rozporządzenia "taryfowego". - To trudne zagadnienie - powiedział nam Rafał Miland, wicedyrektor departamentu ropy i gazu w Ministerstwie Gospodarki.

W firmach gazowniczych narasta panika, bo w tym roku PGNiG zdecydowało się na gruntowną reorganizację. Scentralizowano handel gazem i PGNiG ma teraz ustalać jednolite stawki za gaz dla wszystkich klientów w kraju. Dotąd ceny dla gospodarstw domowych i małych firm były w Polsce różne, bo ustalało je sześć spółek dystrybucyjnych. Od października spółki te zajmują się tylko dostawą gazu.

Jednocześnie PGNiG postanowiło gruntownie zmienić umowę z Gaz-Systemem o dzierżawie gazociągów do transportu gazu. Rury, które Gaz-System przestanie dzierżawić, do końca roku PGNiG wniesie aportem do spółek zajmujących się dystrybucją gazu. Koszty działalności tych spółek gwałtownie rosną i będą one ponosi straty, jeśli od początku roku nowe cenniki nie pokryją im wzrostu kosztów.

- Jest problem - przyznaje rzecznik URE Piotr Grzebyk. Jak nam powiedział, już w zeszłym roku ówczesny prezes Urzędu Leszek Juchniewicz dwa razy na piśmie alarmował Ministerstwo Gospodarki o lukach w prawie, starając się dowiedzieć, kiedy zostaną wydane rozporządzenia. Adam Szafrański, który na wniosek ministra został od sierpnia nowym szefem URE, też już wysłał pismo do resortu, prosząc o wyjaśnienie sytuacji.

Gaz-System poinformował nas, że swoje propozycje taryf na przyszły rok opracuje na podstawie obowiązujących jeszcze polskich przepisów oraz rozporządzeń UE. Rzecznik PGNiG Tomasz Fill powiedział, że gazowy koncern również złoży wniosek. Ale na jakiej podstawie będzie je oceniać URE? Urząd ma nadzieję, że nowy Sejm i nowy rząd szybko wprowadzą nowe przepisy.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.