W Rosji na potęgę fałszują polskie leki

Co siódmy lek sprzedawany w Rosji pod polska marką został wyprodukowany przez przestepcze gangi - pisze ?Dziennik?.

Biznes jest bardziej opłacalny od produkcji narkotyków, bo wielu ludzi zażywa leki i mniejsze jest ryzyko wpadki. Na procederze tracą polskie firmy. Nie dość, że obowiązuje restrykcyjne prawo importu leków z Polski, które prawdopodobnie nie zostanie zmienione, to szacunki mówią, że rynek podrobionych leków stanowi 4-5 miliardów dolarów rocznie.

Komisja Europejska apeluje do Polski o podjęcie nadzwyczajnych środków, bo obawia się, że fałszywe leki mogą przeniknąć do Unii Europejskiej - czytamy w "Dzienniku". Jedynym sposobem, żeby nie trafiłu do UE jest zwiekszenie kontroli na granicach i wewnatrz kraju. Podróbki w najlepszym wypadku nie pomagają, a mogą zaszkodzić.Najczęściej fałszowane sa środki przeciwbólowe, kardiologiczne i urologiczne, a także drogie preparaty antyrakowe.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.