UKE: ceny narzucane przez TP SA nie powinny wzrosnąć

Nie będzie podwyżki cen usług sprzedawanych przez TP SA - twierdzi UKE. Regulator zatwierdził wczoraj sprawozdanie operatora z ponoszonych kosztów

Telekomunikacja Polska twierdzi od dawna, że cześć usług świadczy poniżej kosztów. Chodzi przede wszystkim o sprzedaż hurtowego abonamentu oraz tzw. zryczałtowanej stawki rozliczeń. Dzięki pierwszej usłudze operatorzy alternatywni oferują usługi głosowe na łączach TP SA, dzięki drugiej mogły pojawić się oferty, w których płacimy zryczałtowaną stawkę miesięczną za korzystanie z telefonu u alternatywnego operatora i rozmawiamy w zasadzie bez ograniczeń.

Stanowisko TP SA miał potwierdzić audyt dokonany przez Ernst & Young Audit. Zdaniem operatora potwierdził. Pod koniec sierpnia do UKE wpłynęło sprawozdanie z badania rachunkowości spółki za 2006 r. oraz kalkulacji kosztów usług w tym roku. Opinia audytora jest jednoznaczna - stwierdził on, że kalkulacje zostały sporządzone zgodnie z prawem.

Telekomunikacja czekała na opinię regulatora w tej sprawie. Jej zdaniem zatwierdzenie sprawozdanie powinno prowadzić do podniesienia cen usług świadczonych innym operatorom, tak by były one zgodne z realnymi kosztami ponoszonymi przez spółkę.

Sprawozdanie zostało wczoraj przyjęte. Oficjalny komunikat w tej sprawie ma się pojawić najpóźniej w poniedziałek. Jak jednak mówi "Gazecie" Anna Streżyńska, prezes UKE, wcale nie oznacza to, że ceny hurtowe czy detaliczne narzucane przez TP SA wzrosną. - To, że operator ponosi jakieś koszty, wcale nie oznacza, że skalkulowane przez niego ceny są wyliczone prawidłowo - tłumaczy. - To tak naprawdę kolejny etap, w czasie którego musimy te wyliczenia sprawdzić - dodaje. Zdaniem Streżyńskiej nie można uzależniać cen takich usług jak WLR (usługi głosowe na łączach TP SA), BSA (internet na łączach TP SA) czy LLU (usługa pozwalająca operatorom alternatywnym świadczyć dzięki łączom TP SA wszelkie usługi, m.in. wideo na żądanie) od wyników audytu, gdyż te ceny nie były nim objęte. - Poza tym TP SA udowadniała, że musi podnieść detaliczną cenę abonamentu telefonicznego, ponieważ traci klientów i tym samym ponosi coraz większe koszty. Takie rozumowanie do mnie nie przemawia. Nie mogę pozwolić, by abonenci, którzy zostają w TP SA, płacili za to, że operator nie potrafił zatrzymać swoich klientów - zaznacza Streżyńska.

Wojciech Jabczyński, szef biura prasowego Grupy TP: - Cieszy nas uznanie wyników audytu przez UKE. To powinno zamknąć dyskusję na temat nieprzejrzystości kosztów TP. Jeżeli chodzi o stawki rozliczeniowe, to najpierw musimy się zapoznać z argumentacją UKE w tej kwestii.

Copyright © Agora SA