Zakaz używania foliowych torebek

Łódź będzie pierwszym miastem w Polsce bez reklamówek. Rada miejska chce wprowadzić całkowity zakaz używania foliowych jednorazówek.

Na pomysł wpadł Krzysztof Piątkowski, radny Prawa i Sprawiedliwości. - Powinniśmy planować zakupy i nosić torby wielokrotnego użytku. Czy łatwiej jest podróżować autobusem z piętnastoma reklamówkami, czy dwiema dużymi torbami? - pyta.

Projekt uchwały zakłada, że w całej Łodzi będzie obowiązywał zakaz korzystania z jednorazowych i bezpłatnych toreb. A jeśli jakiś sklep będzie dawał klientom reklamówki, wówczas sprzedawca i kierownik sklepu dostaną karę grzywny od 20 zł do 5 tys. zł.

Projektodawca dopuszcza jednak używanie foliówek w kilku przypadkach: - Kiedy np. sprzedawca chce zważyć truskawki. Nie będziemy przecież oczekiwać, aby ważył jedną po drugiej. Można będzie sprzedawać mięso w folii czy ryby na wagę, ale już nie pieczywo, jabłka i pomarańcze - zastrzega uchwałodawca.

Radny policzył, że w łódzkich hipermarketach zużywa się dziennie 100 tys. toreb. A kiedy doliczyć do tego małe sklepy i targowiska, w sumie wyjdzie ok. 600 tys. w całym mieście. Torebki nie ulegają biodegradacji, roznosi je wiatr, zanieczyszczają ulice, trawniki, drzewa, zatykają kanalizację przeciwdeszczową, a nawet - jak pisze radny w projekcie uchwały - powodują śmierć zwierząt i są przyczyną groźnych wypadków drogowych. Opinię w sprawie uchwały przygotował prof. Michał Kulesza, który uważa, że samorząd ma prawo wprowadzić taki zakaz.

Teraz łódzcy radni będą głosować nad uchwałą. Za zakazem używania torebek ręce podniosą PiS i PO, a to już w zupełności wystarczy, aby został wprowadzony.

Przeciwna jest opozycja, czyli Lewica i Demokraci: - Radni PiS zaśmiecają radę miejską takimi projektami uchwał, bo o ile ważne jest, żeby budować świadomość ekologiczną i żeby toreb było mniej, to wprowadzanie zakazów wydaje mi się nieracjonalne. Niedługo PiS będzie wsadzać do więzienia za to, że wynosi się zakupy w reklamówce. Nie ma przeszkód, aby reklamówki produkować z materiałów ekologicznych. Ten przepis będzie tylko utrudniał ludziom życie - mówi Witold Rosset, radny Lewicy i Demokratów.

Wszystko na to wskazuje, że od 1 stycznia, kiedy uchwała wejdzie w życie, Łódź będzie pierwszym polskim miastem bez torebek foliowych.

Całkowity zakaz dystrybucji toreb foliowych obowiązuje na Alasce, w Australii, Indiach i Nowej Zelandii. W tym roku całkowity zakaz wprowadziło San Francisco jako pierwsze miasto w USA. Czy w Łodzi też się uda? - Zakaz rozdawania darmowych toreb jest bardzo słuszny, ale wyeliminować się ich całkowicie nie da - uważa Piotr Rymarowicz, dyrektor Wspierania Inicjatyw Ekologicznych w Krakowie. - Czasem coś cieknie i trzeba to zapakować w torbę foliową. W takim wypadku papier nie zdaje egzaminu. Ale jeśli torba foliowa naprawdę będzie potrzebna, wtedy ktoś ją kupi. W większości przypadków można ją zastąpić papierową.

Copyright © Agora SA