Tajemniczy inwestor chciał zastąpić Eureko w PZU

Amerykańska instytucja finansowa chciała odkupić akcje PZU od Eureko. Resort skarbu nie ujawnia nazwy potencjalnego inwestora i twierdzi, że nie podjął rozmów

Wczorajsza "Polityka" opublikowała wyznania prezesa PZU Jaromira Netzla. Na dzień przed zatrzymaniem przez ABW opowiadał, że amerykański fundusz chciał odkupić akcje Eureko w PZU.

Eureko zgodnie z umową prywatyzacyjną domaga się od polskiego rządu przekazania kontroli nad PZU. Choć Trybunał Arbitrażowy przyznał rację Holendrom, a Polsce grozi wielomiliardowe odszkodowanie za niewywiązanie się z umowy, rząd wolałby pozbyć się Eureko.

Netzel opowiadał "Polityce", że dostał kopię pisma adresowanego do wiceministra skarbu Pawła Szałamachy, w którym fundusz prosił o zgodę na zbadanie sytuacji finansowej PZU. Według Netzla skarb państwa straciłby na tej transakcji 13 mld zł. Netzel obawiał się, że Szałamacha może dogadać się z funduszem za plecami jego i ministra skarbu i przekazać funduszowi kontrolę nad PZU po to, żeby "z twarzą wyjść z konfliktu z Eureko". Netzel miał obawy, że fundusz może być podstawiony przez Eureko.

Szałamacha potwierdził, że do resortu zgłosiła się instytucja finansowa zainteresowana odkupieniem akcji PZU od Eureko. Nie chciał ujawnić jej nazwy. - Nie nastąpił żaden kontakt resortu z tą instytucją - zapewnił.

Dlaczego Netzel wysunął przeciwko niemu oskarżenia? - Czasem odnosiłem wrażenie, że prezes Netzel zachowuje się jak właściciel PZU, nie jego prezes - powiedział nam Szałamacha.

Copyright © Agora SA