Cała Polska zakłada firmy

Dostaliśmy ponad 1000 biznesplanów! Głównie od kobiet i młodych ludzi. W październiku autor najlepszego pomysłu dostanie od nas 100 tys. zł na rozkręcenie biznesu.

W połowie czerwca "Gazeta" razem z Raiffeisen Bankiem ogłosiła konkurs "Pomysł na firmę". Poprosiliśmy uczestników, aby przysyłali do nas biznesplany. - Liczyliśmy najwyżej na 500, nikt nie spodziewał się, że będzie ich dwa razy tyle - mówi Joanna Cegłowska z Raiffeisen Banku.

Założenie było proste - chcieliśmy wspomóc tych, którzy tworzą sól polskiej gospodarki - małe firmy. Najmniejsze przedsiębiorstwa, których jest w kraju prawie 2 mln, wytwarzają aż jedną trzecią naszego PKB. Często jednak nie mają pieniędzy na rozwój. Banki odprawiają ich z kwitkiem, powtarzając jak mantrę: "Mała wiarygodność i brak zdolności kredytowej". Wielu Polaków traci zapał i rezygnuje z marzeń o własnej firmie. Postanowiliśmy te marzenia przywrócić!

Kto się zgłosił? Startowały zarówno żółtodzioby - jeszcze niemające nawet zarejestrowanej firmy - jak i osoby, które już jakiś czas działają na rynku, ale brakuje im pieniędzy na rozwój. Biznesplany w większości były profesjonalne, pisane na kilku-kilkunastu stronach, ze zdjęciami, infografikami czy planami miejsc pod przyszły biznes. Do niektórych dołączone były nawet analizy ekspertów.

Zgłoszenia dostawaliśmy zarówno z dużych miast (Warszawa, Kraków, Gdańsk, Poznań), jak i z liczących po kilka domów wiosek. Kilka osób przysłało swoje pomysły z... aresztu. Jedną z nich był pan Zbigniew. Chciał zarobić na branży internetowej. Niestety już na początku listu zaznaczył, że nie może podać żadnych danych o konkurencji, bo siedząc za kratami, ciężko mu śledzić zmiany na rynku.

W większości pisali ludzie młodzi, absolwenci politechnik, uniwersytetów, szkół pomaturalnych i zawodowych.

Co bardzo cieszy, aż 60 proc. uczestników to kobiety! Te do 30. roku życia stawiały na przedszkola, centra integracyjne, obwoźne teatry lalkowe, sklepy internetowe. Panie, które skończyły 40 czy 50 lat, chciały produkować wyroby rękodzielnicze, zakładać kafejki z dietetycznym jedzeniem czy firmy turystyczne .

Bohdana Wyżnikiewicza, przewodniczącego naszego jury i wiceprezesa Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową, nie dziwi zapał kobiet do własnego biznesu. - Są lepiej wykształcone od mężczyzn, a na rynku pracy traktuje się je dużo gorzej. Naturalne jest więc, że chcą wziąć sprawy w swoje ręce - mówi.

Aż połowa pomysłów na biznes dotyczyło branży internetowej - komunikatory, serwisy, porównywarki cenowe, e-sklepy, doradztwo (żadnych szczegółów na prośbę uczestników konkursu nie podajemy, wiadomo - konkurencja nie śpi).

- To świetnie, że młodzi ludzie stawiają na nowoczesne technologie - cieszy się Tomasz Czechowicz, szef funduszu inwestycyjnego MCI Management, i inny z członków naszego jury. Zapewnia, że dziś najłatwiej zarobić właśnie na internecie i usługach kierowanych do użytkowników telefonów komórkowych.

W internecie można prowadzić gazetę, uruchomić telewizję, coraz większe uznanie zdobywa telefonia internetowa. Można też sprzedawać artykuły spożywcze - od chleba, przez żółty ser, po krewetki i kalmary.

Zdaniem Czechowicza potencjał biznesowy internetu nie został w pełni zagospodarowany. - Według mnie w Polsce wykorzystywanych jest tylko 20 proc. możliwości sieci - mówi. Dodaje, że najlepsze biznesplany będą mogły też liczyć na kapitał z funduszy inwestycyjnych, a wtedy powodzenie biznesu wzrasta dwu-trzykrotnie.

- Jeszcze trzy lata temu fundusze chcące inwestować w nowe firmy można było policzyć na palcach jednej ręki, teraz jest ich mnóstwo. Brakuje tylko pomysłów - zapewnia prezes MCI Management.

Piotr Czarnecki, prezes Raiffeisen Banku, po przejrzeniu tylko części biznesplanów jest przekonany o tym, że instytucje współfinansujące biznes ustawią się do uczestników naszego konkursu w kolejce.

- Wiele biznesplanów jest na tyle konkretnych i ciekawych, że z pozyskaniem kapitału nie będzie żadnych problemów - przekonuje prezes.

Co teraz? Z nadesłanych pomysłów jury wybierze 12 finalistów (wszystkich powiadomimy listownie). Pod koniec września jury zaprosi ich do ostatniego etapu, czyli na rozmowy. Nagrody wręczymy na uroczystej gali 9 października.

Oprócz nagród pieniężnych - zwycięzca konkursu dostanie 100 tys zł, kolejne cztery osoby po 50 tys zł - eksperci Raiffeisen Bank Polska SA zapewnią też laureatom pomoc doradczą przy prowadzeniu biznesu.

Skład jury

Bohdan Wyżnikiewicz - przewodniczący jury, wiceprezes Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową;

Marek Banasiak, prezes firmy giełdowej Monnari;

Piotr Czarnecki, prezes Raiffeisen Bank Polska SA;

Tomasz Czechowicz, szef funduszu inwestycyjnego MCI Management;

Łukasz Zalicki, dział doradztwa biznesowego Ernst & Young;

Leszek Kostrzewski, dziennikarz "Gazety Wyborczej"

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.