CTL skarży się na szykany PKP Cargo

Znowu iskrzy na linii PKP Cargo - prywatni przewoźnicy kolejowi. CTL Logistics oskarża Cargo, że wykorzystując swoją pozycję, chce mu zabrać klientów

CTL Logistics, największy prywatny przewoźnik kolejowy na polskim rynku, zawarł z firmą KIA umowę na przetransportowanie około 10 tys. kontenerów z częściami samochodowymi ze słowackiej Żyliny do obwodu kaliningradzkiego. Problemy zaczęły się na granicy rosyjskiej, gdy PKP Cargo odmówiło przewiezienia wagonów z polskiego przejścia granicznego w Korszach do rosyjskiego Żelaznodorożnyja. - Cargo nie może odmawiać przewozu, jest do tego zobowiązane przez prawo przewozowe - mówi Krzysztof Niemiec, członek zarządu CTL Logistics.

Dwa pierwsze pociągi pojechały po negocjacjach i podpisaniu odpowiednich jednorazowych porozumień. Ale później znowu zaczęły się schody. - Wydawało się, że Cargo jest gotowe do rozmów o umowie określającej długoterminową współpracę. Niestety, zaplanowane na ubiegły tydzień spotkanie zostało przez PKP Cargo odwołane, również dzisiaj PKP nie podejmuje rozmów - mówił nam w poniedziałek Krzysztof Niemiec. Skutek? Trzeci pociąg znowu czeka na polsko-rosyjskiej granicy, kontrahenci z KIA zaczynają się niecierpliwić, a kolejowy tranzyt przez Polskę kuleje.

Cargo odpowiada: - Póki ta sprawa nie będzie uregulowana w umowie długoterminowej, to takie przypadki będą występować, bo każdorazowe uzgodnienia zabierają sporo czasu - mówi Jacek Wnukowski, rzecznik PKP Cargo. Jednocześnie podkreśla, że ze strony Cargo jest chęć porozumienia.

Zdaniem Krzysztofa Niemca PKP Cargo od samego początku torpedowało działania CTL. - Działania Cargo mogą służyć przejęciu naszego kontraktu. Mam już sygnały na ten temat od naszych kontrahentów - mówi Niemiec. Prywatny przewoźnik kilka dni temu ujawnił pismo PKP Cargo do kolei rosyjskich, w którym PKP sugerowało, że współpraca Rosjan z CTL może naruszać porozumienia o kolejowej komunikacji przez przejścia graniczne. Zdaniem CTL Rosjanie uznali pismo Cargo jako oficjalne stanowisko Polski. - To niedopuszczalne, że interpretację prawa tworzy firma, a nie ministerstwo - mówi Krzysztof Niemiec. Jeszcze w maju CTL wysłało więc pisma do Ministerstwa Transportu z prośbą o interwencję, ale jak twierdzi, nie doczekało się rozwiązania problemu.

To nie pierwsza sytuacja, gdy kontrolujący 78 proc. rynku państwowy przewoźnik przeszkadza swoim konkurentom. Kilka tygodni temu PKP Cargo odmówiło CTL podstawiania wagonów do przeładunku gazu płynnego na terminalu w Podsękowie przy granicy z Białorusią, argumentując to brakiem odpowiedniej umowy.

Ale PKP Cargo też ma zastrzeżenia do prywatnych przewoźników, którzy blokują dostęp pociągów PKP do swoich prywatnych torów. - Taka sytuacja miała miejsce m.in. w Koksowni Zdzieszowice - mówi Jacek Wnukowski. Ostatniej zimy padały oskarżenia, że Cargo nie jest w stanie podstawiać wagonów na czas, tymczasem zdaniem Wnukowskiego problemy wynikały z tego, że pociągi PKP były dyskryminowane przez prywatnych przewoźników.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.