Disney stracił prawa do Kubusia Puchatka

Koncern medialny Walt Disney Co. ostatecznie przegrał batalię sądową o prawa do postaci Kubusia Puchatka.

W sądzie federalnym w Kalifornii zwyciężyła firma Stephen Slesinger, która już w 1930 roku kupiła prawa do słynnego misia od Alana Alexandra Milne'a, a następnie udzieliła na nie licencji medialnemu gigantowi. Jednak w 1991 roku firma Stephen Slesinger pozwała do sądu Walt Disney Co., żądając kilkaset milionów dolarów z tytułu opłat licencyjnych za filmy o Kubusiu Puchatku oraz sprzedaż związanych z nimi gadżetów. Według prawników Slesingera koncern medialny wykorzystywał postać słynnego misia w celach marketingowych nieprzewidzianych umową i nie rozliczał się z tego.

Disney - wraz z wnuczką pisarza - również wystąpił do sądu, żądając uznania umowy między pisarzem i firmą Stephen Slesinger za nieważną. Sprawę przegrał. - Teraz możemy się zająć ściganiem Disneya w sprawie odszkodowań za niezgodne z prawem użycie marki, naruszenie warunków kontraktu oraz oszukańcze zaniżanie opłat licencyjnych - poinformował Barry Slotnick, adwokat firmy Stephen Slesinger. Według niego łączna wysokość potencjalnych odszkodowań przekroczy 2 mld dol.

Przegrana w sądzie jest sporym ciosem dla Walt Disney Co. niezależnie od tego, czy jego przeciwnik wywalczy zapowiadane odszkodowania. Bo Kubuś Puchatek jest gwiazdą kultury masowej, i to na dodatek jedną z najlepiej zarabiających. Według ostatnich dostępnych szacunków magazynu "Forbes" przychody ze sprzedaży gadżetów, zabawek i filmów o Kubusiu Puchatku wyniosły w 2002 r. 5,9 mld dol. i były porównywalne jedynie z zarobkami Myszki Miki. Oczywiście lwią część tych pieniędzy zainkasowali producenci zabawek i gadżetów oraz detaliści. Poza Walt Disney Co. na Kubusiu Puchatku zarabiały takie firmy jak Kimberly-Clark (która wyrzuciła na rynek jednorazowe pieluchy z wizerunkiem misia) oraz Mattel (producent zabawek).

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.