Jak Polacy za oceanem oglądają polskie stacje? Płacą za nie operatorom kablowym, platformom cyfrowym albo... piratom. Programy znane widzom z TVN czy TVP można oglądać przez internet, np. na stronie Polwizjer.pl. Polscy nadawcy dowiedzieli się o niej od "Gazety".
W zeszłym roku opisaliśmy w "Gazecie" dwa pirackie serwisy - TelewizjaPlus.com i PolskaWizja.com. Ich właściciele, przedsiębiorczy Polonusi w USA, nagrywali programy telewizyjne nadawane w Polsacie, TVP czy TVN, po czym umieszczali je na swoich stronach internetowych. Jeśli ktoś chciał je obejrzeć, musiał zapłacić kilkanaście dolarów, wykupując miesięczny abonament.
W maju TVN i Polsat pozwały właścicieli obu serwisów w sądzie w Chicago, żądając po 200 tys. dol. PolskaWizja szybko zwinęła interes - już w dzień po złożeniu pozwu serwis był niedostępny. Jednak drugi piracki serwis nie złożył broni - po prostu zmienił adres. Wiele wskazuje na to, że za nowo otwartą stroną www.polwizjer.pl stoją założyciele zlikwidowanego serwisu TelewizjaPlus.com (np. jest na nim link do nowej strony).
Polwizjer ma bogatą ofertę - ponad 300 filmów (m.in. "Wiedźmin", "Francuski numer", "Edi", "CK Dezerterzy" czy "Psy), kilkadziesiąt seriali ("Bulionerzy", "Magda M.", "M jak miłość", "Czterej pancerni i pies" czy "Alternatywy 4"), a także programy nadawane w Teatrze Telewizji i rozrywkowe, jak: "Europa da się lubić", "Szansa na sukces" czy "HBO na stojaka".
Forma subskrypcji jest nietypowa: żeby obejrzeć programy, trzeba najpierw zarejestrować się w serwisie, potem "zrobić dotację na stronę czarymary" - instruuje użytkowników Polwizjer. Kiedy pieniądze dotrą na odpowiednie konto, przychodzi mail potwierdzeniem zakończenia rejestracji. W zamian za "dotację" - jak udało nam się ustalić - w wysokości 14,99 dol. abonent zyskuje 30-dniowy dostęp do serwisu.
Polwizjer.pl pobiera opłaty za udostępnianie plików, ale mimo to zapewnia, że "nie zajmuje się rozprowadzaniem plików chronionych prawem autorskim". We wtorek - poprzez formularz kontaktowy - zapytaliśmy, na jakiej podstawie Polwizjer zarabia na tych materiałach. Nie uzyskaliśmy jednak odpowiedzi.
"Zarejestrowałam się, opłaciłam i wszystko działa" - pisze zadowolona internautka na jednym z polonijnych forów. Ale nie wszystkim się udało. "No, ja też jestem zarejestrowana, pieniądze ściągnięte, a zalogować się nie można" - na tym samym forum odpowiada inna, wyraźnie zdenerwowana Polka.
Najbardziej niezadowoleni są jednak nadawcy. - Będziemy ścigać ludzi stojących za tą stroną, bo uderza ona bezpośrednio w TVN International, za który odpowiadam - deklaruje Łukasz Frątczak, dyrektor zarządzający kanału iTVN skierowanego do Polaków za granicą. Na ścieżkę prawną prawdopodobnie wkroczy również HBO Polska.
- To pokazuje, że stacje powinny przyspieszyć prace nad dystrybucją swoich programów w sieci. Skoro za granicą są ludzie skłonni płacić za oglądanie polskich produkcji przez internet, trzeba im to zaoferować - podkreśla Konrad Gruda z firmy doradczej Deloitte.
Jako pierwszy z kosztownej lekcji skorzystał Polsat. Wczoraj, 1 lutego, po miesiącu testów ruszył serwis internetowy stacji (www.polsatv.com), dostępny na razie tylko dla mieszkańców Kanady. Za miesięczny abonament w wysokości 6,95 dol. kanadyjska Polonia będzie miała dostęp do polsatowskich seriali, programów publicystycznych i innych materiałów wyprodukowanych przez stację Zygmunta Solorza. To pierwszy serwis, któremu Polsat przyznał prawo do rozpowszechniania swoich programów w internecie. I może być strzałem w dziesiątkę - strona już w trakcie testów cieszyła się olbrzymim zainteresowaniem. By nie przeciążyć serwera, wprowadzono nawet ograniczenie liczby internautów, którzy mogą jednocześnie korzystać z serwisu.
Od kilku miesięcy na stronach portalu Onet.pl widzowie mogą kupić takie seriale TVN, jak "Magda M." czy "Na Wspólnej", ale na razie nie są one dostępne dla zagranicznych widzów. - Strategia obecności TVN w internecie jest przygotowywana - podkreśla Frątczak.
Telewizja publiczna udostępnia niektóre swoje produkcje za pośrednictwem rozbudowanego serwisu iTVP.pl dostępnego zarówno dla widzów w Polsce, jak i dla internautów z zagranicy za darmo.
Sprzedaży programów przez internet nie planuje natomiast HBO Polska. - Planujemy udostępnienie niektórych swoich produkcji przez sieć, ale raczej na zasadach promocyjnych - mówi Aleksander Kutela.