Wbrew rządowi: Pieniądze rodziny bez podatku

Sensacja! Darowizny i spadki od najbliższej rodziny będą od Nowego Roku całkowicie wolne od podatku. Wbrew rządowi

Dziś spadki i darowizny, także te przekazywane w ramach najbliższej rodziny, są opodatkowane (od 3 do 7 proc.). Można odliczyć jedynie stosunkowo niewielką kwotę wolną od podatku. Efekt jest taki, że znaczna część darowizn jest ukrywana przed fiskusem. Bardzo często rodzice dają dzieciom znaczne sumy i nikt przy tym nawet nie myśli o podatku. Jeśli potem dzieci nie potrafią udokumentować fiskusowi źródła pochodzenia pieniędzy, zaczynają się kłopoty.

W czerwcu rząd przesłał do Sejmu projekt nowelizacji ustawy o podatku od spadków i darowizn, w którym proponował całkowite zwolnienie od podatku spadków i darowizn przekazywanych w ramach najbliższej rodziny. Potem skłonił się jednak ku propozycji posłów SLD, żeby zwolnienie obejmowało darowizny i spadki do 1 mln zł od jednej osoby. Od nadwyżki ponad tę kwotę płaciłoby się podatek (3-7 proc.). Miesiąc temu Sejm poparł to rozwiązanie. Potem nowelizacja trafiła jednak do Senatu. Ten zaś zaproponował poprawkę do nowych przepisów znoszącą limit 1 mln zł.

- Rząd jest za limitem - mówił w czwartek w Sejmie wiceminister finansów Jarosław Neneman. Limitu bronili też posłowie SLD. - Dla 95 proc. podatników nowe przepisy zwalniające od podatku spadki i darowizny do wysokości 1 mln zł są i tak znacznie bardziej korzystne niż zasady obecnie obowiązujące - denerwował się poseł Sojuszu Marek Wikiński. - Dlaczego mamy robić prezent dzieciom 100 najbogatszych Polaków? - wspierała go koleżanka klubowa Joanna Senyszyn.

- To zwolnienie będzie sprzyjało odbudowywaniu się kapitału rodzinnego zniszczonego przez komunizm - odpowiedział na to Krzysztof Tchórzewski z PiS.

Ostatecznie większość posłów poparła zniesienie limitu. Oznacza to, że od początku przyszłego roku całkowicie zwolnione od podatku będą spadki i darowizny od najbliższej rodziny: małżonka, rodziców, dziadków, dzieci, wnuków, pasierba, ojczyma, macochy i rodzeństwa. Dzięki zwolnieniu można będzie zaoszczędzić dziesiątki, a nawet setki tysięcy złotych (zobacz w tabeli). Zwolnienie nie obejmie spadków i darowizn od synowej, zięcia, teścia i teściowej, a także od dalszej rodziny i osób niespokrewnionych. Tu podatek będzie trzeba płacić na dotychczasowych zasadach.

1 proc. bez limitu. Dobrą wiadomość mamy też dla osób z niskimi dochodami. Sejm odrzucił w czwartek poprawkę Senatu odbierającą prawo do dzielenia się podatkiem z fundacjami i stowarzyszeniami osobom, u których 1 proc. rocznego podatku to mniej niż 5 zł. W czwartkowej "Gazecie" napisaliśmy, że poprawka uniemożliwi przekazywanie darowizn osobom z dochodami brutto niższymi niż 1150 zł. Ostatecznie posłowie, którzy jeszcze we wtorek popierali poprawkę Senatu, niespodziewanie zmienili zdanie. Żadnych ograniczeń więc nie będzie.

Stawki bez zmian. Inne decyzje dotyczące przyszłorocznych podatków zapadły już wcześniej. Najważniejsza jest taka, że w przyszłym roku od dochodów osobistych będziemy nadal płacić podatek wedle obecnych stawek 19, 30 i 40 proc. Obiecane przez PiS rok temu w kampanii wyborczej stawki 18 i 32 proc. mają wejść w życie dopiero w 2009 r.

Wyższe progi. Na razie musimy się zadowolić waloryzacją progów podatkowych, kwoty dochodu wolnego od podatku oraz kwot kosztów uzyskania przychodu. W przyszłym roku będą wyższe, ale znakomita większość podatników zyska na tym niewiele albo wcale, bo równocześnie wzrośnie składka, którą płacimy na ubezpieczenie zdrowotne.

Nowością będzie ulga prorodzinna. Dzięki niej rodzice odliczą od podatku 120 zł rocznie na każde dziecko. Zwolnione od podatku będą alimenty zasądzone przez sąd do wysokości 700 zł miesięcznie.

Znikające ulgi. Zniknie za to ostatnia ulga mieszkaniowa - na spłatę odsetek od kredytów mieszkaniowych. Osoby, które zaciągną kredyt przed końcem roku, będą mogły korzystać z ulgi do końca 2027 r. Po Nowym Roku nie będzie również ulg: sportowej oraz na zatrudnienie gosposi domowej (strata niewielka, bo prawie nikt z niej nie korzystał). Zostają: ulga za wydatki na dostęp do internetu, odpisy za darowizny oraz ulgi dla osób niepełnosprawnych.

Teraz nowelizacje ustaw podatkowych trafią na biurko prezydenta. Ten musi się spieszyć - jeśli nowe przepisy mają wejść w życie z początkiem przyszłego roku, muszą być podpisane i opublikowane w Dzienniku Ustaw do końca listopada.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.