Laptop uzależnia. Zwłaszcza Polaków

Komputer przenośny jest niemal niezbędną rzeczą w podróży - wynika z badania firmy Gfk przeprowadzonego na zlecenie Intela. Aż 96 proc. polskich użytkowników zabiera go ze sobą.

Aby sprawdzić, jak Europejczycy używają laptopów, ankieterzy Gfk przepytali 4 tys. osób z 11 krajów (oprócz Polski to m.in. Francja, Niemcy, Włochy, Wlk. Brytania, a także Rosja). Raport powstał na zlecenie Intela, największego producenta mikroprocesorów.

Badania Gfk obalają kilka stereotypów, np. ten dotyczący korzystania z laptopa w kawiarni przy filiżance kawy. Ponad połowa badanych wyciąga komputer z torby w pociągu, a w kawiarniach, restauracjach czy centrach handlowych - tylko co trzeci. Upada też przekonanie, że laptop służy niemal wyłącznie do pracy. Tak twierdzi jedynie 5 proc. ankietowanych. Dla większości laptop to już urządzenie "do wszystkiego".

- Notebook stał się także narzędziem zabawy i komunikacji ze światem - mówi Radosław Walczyk z polskiego oddziału Intela. - Nie tylko korzystamy z niego w biurze, pracując np. na arkuszach kalkulacyjnych, ale także podczas wakacji, kiedy sprawdzamy prognozę pogody, komunikujemy się z przyjaciółmi, wysyłamy im zdjęcia, oglądamy filmy i słuchamy muzyki - dodaje.

Laptopy puchną więc od nowych funkcji. - Ekrany panoramiczne, dźwięk w standardzie kina domowego 5.1, dwurdzeniowe procesory, silne karty graficzne... To, co dotychczas było wyłącznie w komputerach stacjonarnych, stało się częścią świata mobilnego - mówi Walczyk. - Kto by kilka lat temu pomyślał, że to się może przydać w laptopie? Pewnie nikt, a pół roku temu mój znajomy wziął dziewczynę pod namiot i w lesie oglądali horror na notebooku z pięcioma małymi głośniczkami - śmieje się.

Polacy wyróżniają się na tle innych nacji, jeśli chodzi o korzystanie z laptopów, np. niechętnie ruszamy bez nich w podróż. Tylko 4 proc. ankietowanych zostawia je w domu (to najmniej spośród mieszkańców przebadanych krajów). Mamy też najmniej oporów, by korzystać z laptopa w miejscu publicznym - tylko 8 proc. badanych uważa, że to dowód na uzależnienie od technologii (średnia dla Europy to 16 proc.). Na twardych dyskach laptopów Polacy trzymają głównie zdjęcia (87 proc.), dane kontaktowe (80 proc.) i muzykę (71 proc.).

Po co Intelowi taka wiedza? - Badania potwierdzają kierunek technologiczny, jaki obraliśmy - tłumaczy Walczyk. Intel, podobnie jak jego rywal AMD, pracuje nad tym, by procesory, czyli główny mózg komputera, miały coraz więcej mocy. A przy tym komputer nadal ma się mieścić w teczce, a bateria wytrzymać co najmniej przez dwie, trzy godziny.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.