Sędziowie tłumaczą, co wolno śledczym

Sejm nie wszystko może. Ogranicza go konstytucja. A wczorajszy wyrok Trybunału Konstytucyjnego ogranicza swobodę Sejmu w powoływaniu komisji śledczych. I swobodę działania śledczych posłów

- Przestała obowiązywać socjalistyczna zasada, w myśl której najwyższym organem władzy państwowej jest Sejm, aczkolwiek reminiscencje tej zasady są w dalszym ciągu wyraźnie obecne w myśleniu o pozycji i zakresie zadań Sejmu - zauważył wczoraj sędzia Andrzej Mączyński, uzasadniając wyrok Trybunału. Trybunał uznał, że to, co Sejm polecił zbadać bankowej komisji śledczej, daleko wykracza poza kompetencje samego Sejmu. Łamie zasadę niezależności władz i banku centralnego, zasadę działania władzy w granicach prawa i sejmowy przepis o komisjach śledczych.

Komisja nie wszystko może badać

Trybunał w uzasadnieniu wyroku podkreślił, że komisje śledcze mogą kontrolować tylko te organy, instytucje i podmioty, które może kontrolować Sejm. Komisja nie może wchodzić w kompetencje prokuratury, sądu, NIK czy innych instytucji kontroli przestrzegania prawa.

W świetle art. 1995 ust. 2 Konstytucji zakres kontroli działania komisji śledczej obejmuje w szczególności działalność Rady Ministrów oraz organów administracji rządowej. Ponadto kontrola sejmowa służyć ma informowaniu społeczeństwa o funkcjonowaniu organów państwowych oraz zapewnia poddanie aparatu państwowego kontroli ze strony opinii publicznej. (...) Komisja śledcza może badać działalność organów i instytucji publicznych, zaś działania osób prywatnych tylko w takim zakresie, w jakim osoby te wykonują zadania z zakresu administracji publicznej lub korzystają z pomocy państwa. Niedopuszczalne jest tworzenie komisji dla badania kwestii, do których badania instytucje władzy publicznej w ogóle nie są uprawnione.

(...) Sejm nie jest uprawniony do prowadzenia śledztwa, w którego ramach następowałaby ingerencja w sferę kompetencji ekskluzywnie zastrzeżoną w Konstytucji i ustawach dla innych organów władzy publicznej.

Nie każdego może wezwać

(...) czy komisja śledcza może wezwać każdą osobę? Z uregulowanego w art. 11 ust. 1 [ustawy o komisjach śledczych] obowiązku stawienia się osoby wezwanej nie wynika prawo komisji do wzywania każdej osoby do stawienia się przed nią. (...) Mówiąc skrótowo, każdy wezwany przez komisję śledczą jest obowiązany do stawienia się, ale z tego nie wynika, że komisja może wezwać każdego.

Musi pamiętać, że NBP jest niezależny

(...) poza zakresem działania komisji śledczej pozostają organy konstytucyjnie wyposażone w przymiot niezawisłości i niezależności, jak to ma miejsce w przypadku sądów i trybunałów. Albo tylko przymiot niezależności od innych organów władzy w pełnym lub częściowym zakresie, jak to ma miejsce w przypadku Narodowego Banku Polskiego. (...) Narodowy Bank Polski odpowiada też [oprócz wyłącznego prawa do emisji pieniądza] za wartość pieniądza. Jest to sfera, która objęta jest niezależnością określoną i zagwarantowaną konstytucyjnie. Konstytucja nie tylko nie dopuszcza w tej materii ingerencji Sejmu w drodze uchwał lub innych organów ustawowych, ale dodatkowo określa granice ingerencji ustawowej.

Działania komisji nie mogą także zastępować ani przejmować kompetencji organów, które z mocy prawa, w szczególności Konstytucji, są zobowiązane do realizowania tych kompetencji [np. nad NBP kontrole sprawuje NIK ].

Śledzić może tylko konkretne przestępstwo

Komisja śledcza nie jest organem, którego pozycja i właściwości zależą tylko i wyłącznie od kreującej go uchwały. Nie wystarczy zatem samo nadanie pewnej komisji sejmowej nazwy komisja śledcza, aby była ona nią w rzeczywistości. (...) Istnienie "sprawy" wymagającej zbadania jako przesłanki utworzenia komisji musi być zobiektywizowane. Sejm nie może, opierając się na bliżej nieskonkretyzowanych podstawach, np. na przekonaniu społecznym, uruchamiać tak szczególnego trybu kontrolno-śledczego. (...) podjęcie sprawy przez komisję śledczą powinno być uwarunkowane istnieniem zindywidualizowanego przypuszczenia lub prawdopodobieństwa, że miało miejsce naruszenie prawa uzasadniające podjęcie czynności śledczych. (...)

Niedookreśloność uchwały w tym aspekcie sprawia, że zasada legalizmu organów państwowych może być istotnie osłabiona, jeżeli jest sprowadzona do roli czysto fasadowej. Dochodzenie sejmowe przybierać by mogło formę quasi inkwizycyjną, zaś osoby trzecie stawiałoby w sytuacji niepewności z zakresu przysłuchujących im praw i ciążących na nich obowiązków.

Śledczy powinni być kulturalni

Przesłuchania prowadzone przez posłów na Sejm, a więc przedstawicieli władzy ustawodawczej powinny być wyrazem najwyższego poszanowania dla obowiązujących norm. (...) Oczekiwanie najwyższej kultury i taktu związanego z naczelną pozycją silniejszego, czyli posła, wobec słabszego, czyli osoby przesłuchiwanej. Jest to uzasadnione, tym bardziej że sami członkowie komisji śledczej nazywają siebie śledczymi, a to określenie dla części społeczeństwa ma zdecydowanie jednoznaczne konotacje znaczeniowe i sytuacyjne.

Ustne motywy wyroku Trybunału Konstytucyjnego znajdziesz tutaj.

Pełne uzasadnienie zostanie opublikowane w Dzienniku Ustaw

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.