Gospodarka nie hamuje, ale stabilizuje wzrost

Sierpniowe wyniki przemysłu są zaskakująco niskie. Analitycy przekonują jednak, że nie ma powodu do zmartwień. - Gospodarka rozwija się przyzwoicie, ale podwyżki stóp procentowych są na razie zbędne - mówią

Publikowane ostatnio dane zwykle zaskakiwały na plus, pokazując bardzo silny wzrost gospodarczy i odradzającą się szybciej, niż przewidywano, inflację. - Dotychczas panowało przekonanie, że Rada Polityki Pieniężnej ma dużo czasu na analizy, zanim dokona pierwszej podwyżki stóp procentowych. Ale po opublikowaniu danych za lipiec i sierpień to się zmieniło. Czas na spokojną obserwację znacząco się skrócił - mówił Dariusz Filar z RPP, komentując ostatnie dane o wzroście inflacji. Dodał, że dobrym momentem na podwyżkę byłoby posiedzenie październikowe.

Tymczasem opublikowane wczoraj dane GUS o produkcji przemysłowej w sierpniu były słabsze od oczekiwań: produkcja wzrosła o 12,5 proc., choć rynek spodziewał się niemal 15 proc. Czy to sygnał, że wzrost gospodarczy właśnie zaczyna kuleć? - To nadal dobry wynik, dwucyfrowy, potwierdzający kontynuację solidnego wzrostu gospodarczego - uważa wiceminister finansów Piotr Soroczyński.

- Gospodarka przestaje już przyspieszać, mamy do czynienia raczej ze stabilizacją wzrostu. Sierpniowy wynik produkcji jest bliski średniej z ostatnich sześciu miesięcy - dodaje Mateusz Szczurek, główny ekonomista banku ING BSK. O tym, że gospodarka nie zaczyna kuleć, świadczyć ma też to, że wzrost produkcji zanotowano w 28 na 29 działach przemysłu. Jednak zdaniem Filara Rada powinna działać z wyprzedzeniem, gdyż efekty jej działań przychodzą po pięciu-siedmiu kwartałach.

We wtorek GUS podał też, że dynamika cen produkcji zwolniła z 3,5 do 3,4 proc., podczas gdy rynek spodziewał się nawet przekroczenia 4 proc. - Te dane nie dostarczają żadnej amunicji jastrzębiom w RPP. Powinny nieco ograniczyć spekulacje dotyczące natychmiastowej podwyżki stóp - komentuje Lars Christensen, ekonomista Danske Banku.