UE, USA i Kanada ścigają Chiny za części samochodowe

Chińskie cła na części samochodowe dyskryminują zagranicznych producentów aut - twierdzą UE, USA i Kanada. I zwróciły się do Światowej Organizacji Handlu (WTO) o rozsądzenie sporu z Pekinem.

Zdaniem UE Pekin wprowadził system celny, który faworyzuje chińskich producentów wbrew zasadom wolnego handlu, jakie obowiązują członków WTO. Kompletne auta importowane do Chin są obłożone stawką 25 proc., podczas gdy cło na części wynosi 10 proc. Na dodatek na zestawy części do montażu aut Chińczycy nakładają takie samo cło jak na kompletne auta. Zdaniem Komisji Europejskiej taki system zmusza koncerny samochodowe do kupowania części od chińskich producentów i dyskryminuje zachodnich dostawców. Rozmowy Brukseli z Pekinem o zmianie systemu ceł spełzły na niczym i Komisja Europejska postanowiła zwrócić się do WTO o rozstrzygnięcie sporu. Wniosek UE w tej sprawie poparły USA i Kanada. Pod koniec września WTO podejmie próbę polubownego rozwiązania sporu. Zgodnie z przepisami WTO Chiny mogą raz odrzucić wniosek w sprawie arbitrażu. Ponowionego wniosku Pekin nie będzie mógł już zablokować. A w razie przegranej w WTO, Chiny będą musiały dostosować się do żądań UE, USA i Kanady.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.