Jaguar będzie należał do Rosjan?

Kto kupi od Forda producenta luksusowych aut Jaguar - fundusz amerykańskiego banku JP Morgan Chase, brytyjski producent maszyn budowlanych JCB, a może Rosjanie? Coraz częściej słychać, że pogrążony w tarapatach finansowych Ford sprzeda część swoich "sreber rodowych".

Od dawna interesy Forda nie szły tak kiepsko jak teraz. W pierwszym półroczu koncern miał 1,4 mld dol. strat. Plany produkcji aut w USA w czwartym kwartale zmniejszono aż o jedną piątą! W lipcu po raz pierwszy w historii na amerykańskim rynku Forda wyprzedziła japońska Toyota, która przed dwoma laty zepchnęła Forda z pozycji drugiego po General Motors producenta aut ma świecie. Kurs akcji Forda jest o 80 proc. niższy od rekordowych notowań z kwietnia 1999 r.

Niepowodzenia zwaliły się na koncern w trudnym okresie wprowadzania programu sanacji. Zakłada on zamknięcie 14 fabryk w Ameryce Północnej i zwolnienie 30 tys. robotników. Teraz to może nie wystarczyć, by wyjść z dołka. Kuracja odchudzająca też kosztuje - trzeba wypłacić odprawy dla zwalnianych i sfinansować likwidację zakładów. Wygląda na to, że ponad 5,6 mld dol., które w zeszłym roku Ford zainkasował na czysto ze sprzedaży wypożyczalni aut Hertz, nie zaspokoi wszystkich potrzeb. Szukając pieniędzy, Ford może teraz wystawić na sprzedaż swój majątek.

Pod młotek mogą pójść jego firmy w Europie, które produkują luksusowe samochodowy, takie jak Land Rover i Jaguar. Po brytyjskiego Jaguara, którego Amerykanie kupili w 1989 r., już ustawia się kolejka. W połowie sierpnia oficjalnie stanął w niej brytyjski koncern JCB. Specjalizuje się w produkcji maszyn budowlanych, ale ma też ambicje motoryzacyjne. Eksperymentalny pojazd JCB pobił ostatnio rekord samochodów napędzanych silnikami Diesla, rozpędzając się do prędkości ponad 563 km/godz.

Konkurencyjną ofertę przejęcia Jaguara szykuje One Equity Partner, fundusz inwestycyjny banku JP Morgan Chase. Partnerem w tym funduszu jest Jacques Nasser, który do 2001 r. był dyrektorem generalnym Forda. To właśnie za jego kadencji amerykański koncern kupił Land Rovera i część Volvo produkującą samochody osobowe. Te firmy połączone z Jaguarem, brytyjskim Aston Martinem i Lincolnem (amerykański dział luksusowych aut Forda) miały stworzyć holding prestiżowych pojazdów. Po odejściu Nassera plan upadł.

Według bankowców i analityków o zakupie Jaguara myśli też Nikołaj Smoleński, syn majętnego rosyjskiego finansisty, który dwa lata temu przejął brytyjską firmę TVR produkującą samochody rajdowe i sportowe. W tym roku Rosjanie wykupili już brytyjskiego producenta samochodów dostawczych LDV. Do kierowania nią wynajęli byłych menedżerów Forda w Europie.

Spekulacje o gwałtownym zwrocie w strategii Forda podsyciła w piątek dymisja Roberta Rubina z rady dyrektorów koncernu. Rubin, pod koniec lat 90. sekretarz skarbu w administracji Billa Clintona, wyjaśnił, że odszedł, by uniknąć w przyszłości ryzyka konfliktu interesów.

To sugeruje, że Ford może szykować wielki interes z Citigroup. Rubin zasiada w radzie tego banku. Część analityków sądzi, że Citigroup mogłoby odkupić akcje koncernu od rodziny Fordów. Inni, że koncern może sprzedać akcje swojego banku Ford Credit i w tę transakcję będzie zaangażowane Citigroup.

Do wyprzedaży "sreber rodowych" został już zmuszony GM, główny rywal Forda. Przez ostatni rok pozbył się gromadzonych przez kilka dziesięcioleci udziałów japońskich firm, które produkują auta Subaru, Suzuki i Isuzu. W tym roku GM postanowił też sprzedać udziały w swoim banku GMAC, jednej z największych instytucji finansowych USA.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.