Kiedy pierwsza od lat podwyżka stóp w Polsce?

Dziś zbiera się Rada Polityki Pieniężnej. Rynek oczekuje, że da ona sygnał, czy ostatnie wzrosty cen przybliżą perspektywę wyższych stóp w Polsce. Być może pierwsza podwyżka już ?na Gwiazdkę"

Ostatnie tygodnie przyniosły kilka niespodzianek, jeśli chodzi o wzrost cen. Najpierw GUS dał sygnał, że inflacja w lipcu wzrosła z 0,8 do 1,1 proc. Tymczasem rynek był przekonany, że ceny stały w miejscu. Kilka dni później okazało się, że zaskakująco szybko, o 3,5 proc., wzrosły ceny u producentów. Nie zwalnia również dynamika przeciętnego wynagrodzenia i funduszu płac. Nad tymi wszystkimi informacjami RPP będzie musiała się zastanowić i orzec, czy wzrosty te mogą doprowadzić do wymknięcia się inflacji spod kontroli.

- Obecnie presja inflacyjna nie jest jeszcze wysoka. Jednak widzimy, że okres suszy już zaczyna się przekładać na ceny żywności. Sama żywność może nie podbije inflacji w górę, jednak może spowodować tzw. efekty drugiej rundy, których Rada bardzo się obawia. Chodzi o to, że w ślad za żywnością podrożeją inne towary, a ludzie zaczną się domagać podwyżek płac. To istotne tym bardziej, że polityka płacowa przedsiębiorstw została poluzowana w porównaniu z sytuacją sprzed kilku kwartałów. A to oznacza, że ewentualne żądania płacowe trafią na podatny grunt - tłumaczy Marcin Mróz, główny ekonomista Fortis Banku.

Z drugiej jednak strony Grzegorz Ogonek z ING Banku Śląskiego zauważa, że wzrosty inflacji wynikają ze zjawisk jednorazowych, a dynamika konsumpcji zaczyna się stabilizować. Świadczy o tym nieco niższy, niż oczekiwano, wzrost sprzedaży detalicznej w lipcu. Inni ekonomiści dodają, że wydajność pracy wciąż jest wyższa niż wzrost płac.

Analitycy PKO BP konkludują: w Radzie znów odżyje spór między "jastrzębiami" z prezesem Leszkiem Balcerowiczem na czele a "gołębiami". "Jastrzębie" będą chciały zasygnalizować, że zacieśnianie polityki pieniężnej stoi już za drzwiami. "Gołębie" zaś zwrócą uwagę na fakt, że bieżąca inflacja jest wciąż sporo niższa od celu inflacyjnego (2,5 proc.) i można poczekać, aż pojawią się kolejne dane.

Większość analityków rynkowych spodziewa się jednak podwyżki stóp na początku przyszłego roku, część z nich dopuszcza możliwość "podwyżki na Gwiazdkę".

Stopy procentowe od dłuższego już czasu rosną też w USA i strefie euro. Możliwość kolejnej podwyżki stóp zasugerował w poniedziałek szef banku Szwajcarii Jean-Pierre Roth.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.