Potężny strumień euro płynie do Polski

Od września 2004 r. do Polski napłynęło z Unii już ponad 5,49 mld zł! Z unijnych euro najchętniej korzystają firmy i samorządy, najbardziej opornie idzie wykorzystanie funduszy z Unii w... administracji państwowej

W tym roku tylko w czerwcu trafiło do nas aż 842 mln zł za zakończone projekty dofinansowane z Unii. To duży zastrzyk dla gospodarki, a strumień euro szybko się zwiększa - w czerwcu napłynęło do nas tyle pieniędzy, ile w kwietniu i maju. Choć Ministerstwo Rozwoju już na początku roku zapowiadało szybki wzrost wartości dotacji, które realnie trafią do Polski, nikt nie podejrzewał, że plan uda się wykonać.

Rośniemy za unijne

Resort rozwoju obiecywał, że od stycznia do końca grudnia uda się wypłacić z Brukseli ponad 3,1 mld euro unijnych pieniędzy. Jak wynika z danych ministerstwa, do 30 czerwca udało się zrealizować 55 proc. tego planu. W zeszłym roku z Brukseli popłynęło do Polski 600 mln euro (na taką sumę wysłaliśmy faktury za unijne projekty), więc jeżeli udałoby się wykonać plan wypłat, do końca tego roku do Polski napłynęłyby 3,7 mld euro.

To by oznaczało, że w ciągu dwóch lat wykorzystaliśmy ponad 43 proc. tego, co w ogóle mamy do wzięcia z Unii w ramach funduszy w latach 2004-06. Niezły wynik. Ale to oczywiście nie koniec - faktur wysyłanych do Brukseli przybywa lawinowo (rozliczane są kolejne projekty, cały czas usprawniany też jest system obiegu dokumentów). Ponadto rozliczanie funduszy na lata 2004-06 nie kończy się w 2006 roku. Część projektów można rozliczać do końca 2008 roku (działa tu unijna zasada n + 2, czyli projekt rozpoczęty np. w 2005 r. trzeba rozliczyć do 2007 r.). Ale uwaga! Komisja Europejska i resort rozwoju apelują: wysyłajcie faktury jak najszybciej, w przeciwnym razie rachunki mogą się spiętrzyć i wypłaty się opóźnią.

Jak wynika z badań, unijne pieniądze dają potężny bodziec rozwojowy. Zwiększyły one polski PKB: w 2004 r. tylko o 0,01 proc., ale już w 2005 roku o 0,86 proc. To znaczy, że tylko dzięki tym funduszom nasz PKB wzrósł od naszego wejścia do UE do końca 2005 r. o ponad 8,3 mld zł! Powstają też nowe miejsca pracy - w tym czasie dzięki unijnym pieniądzom przybyło ich 80 tys.

W tym roku fundusze z UE mają zadziałać jeszcze silniej - nasz PKB podskoczy dzięki nim aż o 2,8 proc., a pracę dostanie ponad 250 tys. osób. Jeżeli tempo wykorzystywania pieniędzy nie osłabnie, to w 2015 r. PKB Polski będzie (tylko dzięki skumulowanemu efektowi funduszy!) wyższy o ponad... 44 proc. niż w 2004 r. Ostrożnie licząc, jest to ponad 1,35 bln zł. Oczywiście jeżeli nie wydarzy się nic niespodziewanego na światowych rynkach.

Firmy biorą euro

W jakich unijnych programach udaje nam się najszybciej kończyć inwestycje i wysyłać faktury? Jak wynika z danych Ministerstwa Rozwoju - w tych, gdzie projekty prowadzą firmy, organizacje pozarządowe i samorządy.

- Właścicielom przedsiębiorstw, które korzystają z unijnych dotacji, nie trzeba dwa razy powtarzać, by wysyłali wnioski o odzyskanie zainwestowanych pieniędzy - mówią urzędnicy. Za to firmy narzekają: rozliczenie wniosków to droga przez mękę, urzędnicy są zbyt skrupulatni i kilkanaście razy odsyłają ten sam wniosek do poprawy.

Mimo tej mitręgi projekty na inwestycje firm w programach Wzrost Konkurencyjności Przedsiębiorstw oraz Rozwój Zasobów Ludzkich (szkolenia) idą bardzo dobrze. W sumie do kieszeni firm i innych instytucji z tych programów trafiło już odpowiednio 611,4 mln zł i 447 mln zł.

Jak wyjaśnia resort rozwoju, dobre wskaźniki wypłat to także skutek uproszczeń w zarządzaniu unijnymi funduszami. - Udało nam się m.in. skrócić czas rozliczenia dotacji, beneficjenci dostają swoje pieniądze szybciej. Na pewno pomogły również przesunięcia pieniędzy z działań, które nie były popularne, do tych, w których wnioski były na znacznie większe sumy, niż mieliśmy pieniędzy - wyjaśnia Tomasz Nowakowski, wiceminister w resorcie rozwoju. Pomogły nowelizacje prawa, które uprościły nie tylko procedury np. ubiegania się o wypłaty z Brukseli, ale przede wszystkim procedury przetargowe.

- Na razie największych zmian, czyli działania uproszczonego prawa zamówień publicznych, jeszcze nie widać. Tutaj o efektach będzie można mówić dopiero na jesieni, pod koniec roku - wyjaśnia Nowakowski. - Właściwie można powiedzieć, że w każdym programie oprócz Sektorowego Programu Operacyjnego Transport (SPOT) i Interreg udało się nam wypłacić tyle pieniędzy, że nie grozi nam w tym roku utrata środków - dodaje.

Transport nic nie bierze

Zdecydowanie najgorzej jest z wykorzystaniem unijnych pieniędzy na inwestycje infrastrukturalne. W SPOT (zawiaduje nim Ministerstwo Transportu), gdzie do wydania jest aż 1,16 mld euro, udało się wysłać Brukseli rachunki na... 31 mln zł! To żałośnie mało. Do końca roku powinniśmy wysłać rachunki na ponad miliard złotych, by nie stracić dofinansowania z Unii na projekty infrastrukturalne. Dlaczego wydawanie pieniędzy na drogi i koleje idzie tak powoli? - Bo prowadzi je administracja publiczna, która jest niewydolna - mówią urzędnicy Ministerstwa Rozwoju Regionalnego.

Resort rozwoju opublikował nie tylko wyniki wydawania pieniędzy. Ma też listę instytucji administracji publicznej, które są odpowiedzialne za wykonanie planu wypłacania pieniędzy z Brukseli. Najlepiej na liście wypada państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON), któremu udało się skierować do wypłat wnioski na ponad 130 proc. sum, które zaplanowano.

Bardzo źle radzi sobie Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Resort nadzoruje wydawanie środków m.in. na duże projekty informatyzacji urzędów. Z nich są finansowane program tworzenia e-podatków przez Ministerstwo Finansów (jest na to 150 mln zł) i program PESEL2 (MSWiA, 200 mln zł). - Tempo wydawania pieniędzy zależy od tempa prac przy projektach informatycznych. Nasz resort nie ma niestety możliwości ich przyspieszenia, wszystko zależy tu od MSWiA i resortu finansów - wyjaśnia Mariusz Wielec z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. - Na razie Unia zapłaciła za informatyzację GIODO i Urzędu Morskiego, ale to były mniejsze projekty, wartości kilku milionów złotych - dodaje.

Copyright © Agora SA