Człowiek, który zbudował potęgę Nokii

Zmienia się szef największego producenta telefonów komórkowych na świecie, fińskiej Nokii. Odchodzi Jorma Ollila, a w jego fotelu zasiada od dziś Olli-Pekka Kallasvuo

55-letni Ollila w ciągu 14 lat prezesury zbudował potęgę Nokii, która wcześniej była konglomeratem przemysłowym produkującym niemal wszystko - od telewizorów, poprzez popularne gumiaki, po... papier toaletowy. Po upadku ZSRR uzależniona od tego rynku Nokia mało nie upadła. Kiedy szefem został Jorma Ollila, skupił wszystkie środki na produkcji urządzeń dla telefonii komórkowej, sprzedając pozostałe działy firmy. I wygrał. Wkrótce komórki stały się - dzięki wprowadzeniu taniej telefonii GSM - prawdziwym przebojem, a Nokia - największym ich producentem. Na giganta z Espoo pod Helsinkami przypada około jednej trzeciej sprzedaży telefonów komórkowych, która w ubiegłym roku wyniosła blisko 800 mln sztuk (największy rywal Finów - amerykańska Motorola - ma 18 proc. rynku). Przychody Nokii wzrosły 11-krotnie, a kurs akcji - 140-krotnie. W ubiegłym roku firma zarobiła na czysto 3,6 mld euro przy 34,1 mld euro przychodów.

Na początku bieżącej dekady Nokia wpadła w tarapaty i wydawało się, że o czołowej pozycji na rynku komórkowym będzie musiała zapomnieć. Dużo mówiło się wówczas o arogancji firmy, która np., przywiązana do własnego stylu, nie doceniła mody na otwierane "telefony-puderniczki" i urządzenia z wbudowanymi dobrej jakości aparatami fotograficznymi. Jej produkty stały się też zbyt drogie w porównaniu z konkurencją.

Ollila tłumaczył wówczas swój niegasnący optymizm następująco: "My, Finowie, żyjemy w surowym klimacie. Umiemy przystosowywać się do warunków, aby przetrwać". Firma przetrwała i znów zyskuje udział w rynku. Ollila może więc odejść do swego kolejnego miejsca pracy - koncernu paliwowego Royal Dutch Shell - w glorii jednego z najlepszych menedżerów na świecie.

Olli-Pekka Kallasvuo, dotychczas dyrektor finansowy firmy, nie zamierza być tylko cieniem poprzednika. Zapowiada przejmowanie innych firm z branży. Jego celem jest uczynienie z Nokii czołowej marki na świecie i zdetronizowanie Coca-Coli.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.