W konferencji udział wzięli znani ekonomiści, przedstawiciele rządu i zagranicznych giełd. - Dzisiejsza siła i sukces giełdy opiera się na coraz bardziej odważnych inwestorach oraz spółkach, które coraz częściej szukają pieniędzy na rozwój właśnie na parkiecie - powiedział Wiesław Rozłucki, wieloletni szef GPW (w czerwcu zastąpi go wybrany w konkursie Ludwik Sobolewski).
- Obawiam się ostatnich miesięcy. Ludzie, którzy na potęgę wpłacają obecnie pieniądze do funduszy inwestycyjnych, wierzą, że będą zarabiać po kilkanaście proc. miesięcznie. Tymczasem muszą być świadomi, że giełda ma też słabsze chwile i trzeba na nią patrzeć w dłuższej perspektywie - dodał Marek Zuber, szef doradców ekonomicznych premiera Kazimierza Marcinkiewicza.
Wielu panelistów żałowało, że największej hossy w historii giełdy nie wykorzystuje skarb państwa. - Trzeba przyspieszyć prywatyzację. Ożywienie gospodarcze to wspaniały moment na prywatyzację, zwłaszcza przez giełdę - przekonywał Zuber.
Nastroje schłodził nieco szef Komisji Papierów Wartościowych i Giełd Jarosław Kozłowski. Zwrócił uwagę, że niektóre rynki Europy Środkowo-Wschodniej wyprzedziły w ostatnich latach GPW np. pod kątem kapitalizacji, czyli wartości notowanych spółek. - Należy się też zastanowić, co zrobić z problemem płynności obrotów. Jeśli obroty będą coraz niższe, inwestorzy zagraniczni zmniejszą zainteresowanie GPW - powiedział.