Reuters planuje dużą inwestycję w Gdańsku

W Gdańsku ma powstać jedno z największych centrów danych agencji Reuters. Może w nim znaleźć pracę nawet 400 osób.

- Zebrali nas w jakimś baraku między Gdańskiem i Sopotem i przez cały dzień przerabialiśmy testy. Niektóre były proste i dotyczyły wiedzy makroekonomicznej, np. inflacji czy PKB, ale były też dość skomplikowane polegające na tłumaczeniu bilansów spółek z jednego języka na inny - opowiada jedna z osób ubiegających się o stanowisko analityka rynku w nowym przedsięwzięciu Reuters Group w Polsce.

Reuters to największa na świecie agencja informacyjna. Sprzedaje swoje depesze i serwisy zarówno instytucjom finansowym, jak i mediom. Teraz szuka chętnych do pracy w Gdańsku przez ogłoszenia prasowe oraz na swoich na stronach internetowych. Poza analitykami ze znajomością m.in. bułgarskiego, macedońskiego, arabskiego, hebrajskiego czy norweskiego spółka potrzebuje także informatyków, specjalistów ds. spraw kadrowych oraz asystentów.

Zadaniem nowego centrum Reutersa w Gdańsku ma być przetwarzanie informacji i danych o rynkach kapitałowych i spółkach z całego świata, danych makroekonomicznych oraz informacji z banków i instytucji finansowych (kursy walut, notowania). Dzięki takim informacjom Reuters tworzy i sprzedaje swoje serwisy. - Na przykład kurs lokalnej waluty w stosunku do euro czy dolara, który nasz klient widzi na monitorze, jest informacją, którą dostajemy od banków. I o jej poprawność i odpowiednią formę miałoby dbać to centrum - tłumaczy Robert Supeł, szef polskiego oddziału Reutersa.

Zdaniem Macieja Majewskiego, partnera z firmy doradczej Deloitte, inwestycja Brytyjczyków jest dla Polski bardzo prestiżowa. - Jednak najważniejsze jest to, że miejsce pracy znajdą ludzie o wysokich kwalifikacjach, a absolwenci naszych uczelni będą mieli szansę na dobrą pracę w kraju, a nie np. w Irlandii - dodaje Majewski.

Reuters nie chce zdradzić szczegółów inwestycji. - Projekt zależy od tego, jak ułoży się nasza współpraca z Polską Agencją Informacji i Inwestycji Zagranicznych. Mam nadzieję, że w ciągu dwóch tygodni złożymy w agencji nasz wniosek - mówi Robert Supeł z Reutersa. Przyznaje on, że inwestycja w Gdańsku jest "na tyle znacząca", że Reuters "będzie chciał coś od PAIIZ uzyskać". Co? Może na przykład chodzić o ulgi podatkowe, ale przedstawiciele PAIIZ odmawiają komentarza.

Wartość inwestycji oraz planowane zatrudnienie pozostają tajemnicą. Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że na początek Reuters chce zatrudnić w Gdańsku 100 osób, a następnie zwiększyć zatrudnienie do 400. - Wiem, że będzie to największe centrum danych Reutersa w Europie po Londynie, jeśli chodzi o liczbę pracowników. Większe nawet od Genewy - mówi anonimowo menedżer jednej z firm medialnych.

Dlaczego Gdańsk? W zeszłym roku Reuters przejął szwedzką firmę Ecowin, dostawcę danych ekonomicznych oraz oprogramowania do ich obsługi. Miała ona swoje biuro również w Gdańsku (obecnie pracuje tam 20 osób). Szefostwo Reutersa było bardzo zadowolone z wyników gdańskiego oddziału.

Reuters Group jest jedną z pierwszych firm medialnych, które zaczęły przenosić miejsca pracy za granicę. W październiku zeszłego roku uruchomiła ona centrum danych w indyjskim Bangalore. Docelowo w ma tam pracować 1,2 tys. osób. W indyjskim centrum działa też 20-osobowa redakcja, która przygotowuje depesze na temat firm notowanych na... Wall Street. - W Gdańsku dziennikarzy nie będzie - mówi Robert Supeł z Reuters Europe.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.