Pechowe wejście eBay.pl

Dziwne aukcje i sporo byków

Sprzedam anegdotę za komentarz. Cena: jeden grosz. Cała masa takich dziwacznych aukcji pojawiła się po debiucie eBay.pl w zeszłym roku. O co chodzi? To tak naprawdę pozorowane transakcje służące tylko temu, aby kontrahenci mogli wystawić sobie wzajemnie pozytywne komentarze. Liczba pozytywnych opinii pojawiająca się przy pseudonimie handlującego online decyduje o jego wiarygodności. Jeśli jest oszustem łatwiej mu działać. Pracownicy serwisu powinni wyłapywać i usuwać lewe aukcje. Ale przez pewien czas zupełnie nad tym nie panowali. Internauci na forach dyskusyjnych kpili też z błędów ortograficznych w serwisie (jak np. "sprzęt hifi - wierze"). - Sprawdziliśmy komentarze z tamtego okresu i usunęliśmy te, które pochodziły z lipnych transakcji - przekonywała wczoraj Alina Prawdzik, dyr. generalny eBay Polska. - A błędów już nie ma. Budując nowy serwis, przetłumaczyliśmy na język polski ponad 1,5 mln słów.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.