Netsprint donosi, wydawcy mają wątpliwości

Wyszukiwarka Netsprint.pl jako pierwsza w Polsce zaoferowała internautom e-mailowe powiadomienia o newsach z internetu. Czerpie je z ponad 100 serwisów i przesyła abonentom odnośniki do wszystkich nowych wiadomości zawierających wybrane przez niego hasła. Wydawcy prasowi nie są zachwyceni

NetSprint Donosiciel łączy klasyczny e-mailowy newsletter z usługami wyszukiwawczymi. Subskrybent podaje zestawy interesujących go haseł, podobnie jak w wyszukiwarkach internetowych. Może też wybrać proponowaną przez wyszukiwarkę ogólną kategorię, np. wydarzenia, biznes lub sport. Netsprint.pl przeszukuje serwisy informacyjne w internecie i raz na godzinę, dobę lub tydzień wysyła użytkownikowi e-maile z linkami wprost do nowych artykułów lub innych materiałów z wybranymi hasłami.

Uruchomiona kilka dni temu bezpłatna usługa obejmuje obecnie około sto polskich serwisów, m.in. "Reczpospolitą" "Newsweek", "Politykę", "Gazetę Prawną" oraz "Nasz Dziennik". - Ta usługa może być przydatnym narzędziem nie tylko dla zwykłych internautów, ale także w biznesie, dla dziennikarzy lub pracowników public relations. Sam zacząłem monitorować informacje o naszej firmie i konkurencji właśnie w ten sposób - zachęca szef Netsprintu Artur Banach. Na razie usługę zaabonowało kilka tysięcy osób, ale firma nie ruszyła jeszcze z jej promocją.

Uruchomienie NetSprint Donosiciela to element walki polskiej wyszukiwarki z globalnym potentatem Google, który niedawno otworzył w Polsce biuro i zapowiada ekspansję. Uruchamiając serwis informacyjny z aktualnościami (Netsprint Wiadomości) i teraz rozszerzając go o usługę e-mailowego powiadamiania, Netsprint wyprzedził Google - analogiczne usługi amerykańskiej wyszukiwarki działające pod szyldem Google News, wciąż nie są dostępne po polsku.

Sęk w tym, że wojnę takim serwisom internetowym wypowiedzieli wydawcy prasy, którzy uznali, że zagrażają one ich interesom. Jak już pisaliśmy, pod koniec stycznia tego roku Światowe Stowarzyszenie Wydawców Gazet (WAN) poinformowało, że chce uregulować swoje stosunki z takimi firmami, jak Google czy Yahoo, które - zdaniem WAN - wykorzystują zawartość gazet i czasopism bez płacenia tantiem. W lutym belgijski "De Standaard" na kilka dni zamknął dostęp do swoich informacji dla użytkowników belgijskiej i holenderskiej wersji Google News. WAN powołał nawet specjalny zespół, który ma doprowadzić do spotkania w tej sprawie z Charliem McCreevym - komisarzem Unii Europejskiej ds. rynku wewnętrznego i usług oraz Viviane Reding, komisarz ds. społeczeństwa informacyjnego i mediów.

Co na to polscy wydawcy? - Może być z tym problem, bo koledzy z wyszukiwarek wkraczają na nasze pole. Takie serwisy wykorzystują zainteresowanie naszymi treściami, ale przecież gdyby nie było gazet, to nie byłoby takich serwisów - tak start serwisu NetSprint Donosiciel komentuje Maciej Hoffman, dyrektor generalny Izby Wydawców Prasy (IWP). Według niego NetSprint przed uruchomieniem swej usługi nie zgłaszał się do Izby. - To tak, jakbym na cudzej drodze ustawił tablice reklamowe i czerpał korzyści, nie płacąc właścicielowi tej drogi - obrazowo wyjaśnia Hoffman.

- To oczywiste, że bez wydawców takie serwisy nie mogłyby istnieć, wiemy, że na świecie są różne opinie na ich temat. Duzi wydawcy, którzy chcieliby, aby internauci zawsze wchodzili do nich przez stronę główną, potrafią patrzeć na to niechętnie - przyznaje Artur Banach, który twierdzi, że Netsprint pytał większość wydawców internetowych o zgodę na uwzględnienie ich serwisów. - Ale dla mniejszych wydawców jest to wręcz szansa na spopularyzowanie i wypromowanie ich serwisów. Poza tym często ludzie nie trafiliby w ogóle na daną stronę, gdyby nie dowiedzieli się, że pojawiło się tam coś, co ich interesuje - mówi szef Netsprintu. I dodaje: - Mimo tych dyskusji w zasadzie wszystkie wyszukiwarki w Polsce, w Europie i w USA przeszukują newsy, więc nie ma powodu, byśmy z tego rezygnowali.

Copyright © Agora SA