Telefony komórkowe: w tym roku kupimy ich więcej

Aż 7 mln komórek sprzeda się w tym roku w Polsce. Ten rekord to efekt spadku cen sprzętu i usług. I tego, że producenci coraz bardziej kuszą nas telefonami, które pozwalają robić przyzwoitej jakości zdjęcia i słuchać muzyki

Maciej Zień, projektant mody, nie wyobraża sobie życia bez telefonu. - To dla mnie nie tylko narzędzie pracy, służy też do podtrzymywania kontaktów ze znajomymi. Przesyłanie sobie zdjęć za pomocą telefonu może być namiastką spotkania - mówi.

Choć nie wszyscy Polacy korzystają z komórek tak intensywnie, liczba ich użytkowników w ciągu ostatnich dwóch lat rosła bardzo szybko - o ponad 5,5 mln rocznie. W tym roku tempo to zacznie jednak spadać i - według wyliczeń analityka DI BRE Banku Michała Marczaka - przybędzie ich tylko 4,5 mln, w 2007 roku zaś - 3 mln. Rynek zaczął się nasycać, a już niedługo własną komórkę będzie miało 30 mln Polaków. Operatorzy coraz niechętniej sprzedają telefony w promocjach za złotówkę, bo najatrakcyjniejszych klientów zdołali już wyłowić.

Tymczasem tacy producenci jak Nokia i Samsung zgodnie prognozują wzrost sprzedaży w Polsce do 7 mln sztuk w tym roku. Skąd taka bonanza? Bo telefony będą coraz tańsze i będą miały coraz więcej możliwości.

Komórka z hipermarketu

Lata 2004-05 ubiegły pod znakiem obniżek cen połączeń. Zaczęło się wiosną 2004 r., kiedy PTC, właściciel Ery, zaatakował rynek tanią marką dla młodzieży Heyah. Od tamtego czasu ceny połączeń spadły średnio o ponad połowę. W tym roku operatorzy będą musieli zaoferować kolejne obniżki, by utrzymać klientów - wejdzie bowiem w życie prawo klientów do numeru przy zmianie sieci. Mają się też pojawić nowi operatorzy z atrakcyjnymi promocjami, m.in. w formie tanich aparatów. Coraz częściej będziemy je wymieniać na nowe - Polacy robią to średnio co dwa lata, natomiast mieszkańcy zachodniej Europy - co rok.

Ale nie samymi promocjami rynek żyje. Coraz więcej telefonów kupujemy np. w hipermarketach z elektroniką. Dwa lata temu proste telefony kosztowały 1-1,5 tys. zł, a teraz na ogół 300-500 zł, i to bez "cyrografu" z operatorem. Zdaniem prezesa polskiego oddziału Nokii Kuby Pancewicza telefony poza promocjami operatorów to obecnie około 10 proc. całej sprzedaży Nokii, ale za dwa lata powinno to być 20-50 proc.

Nokia ma najsilniejszą pozycję w Polsce (około 40 proc. rynku komórkowego), a o drugie miejsce w rankingu walczą Siemens i Sony Ericsson. Dopiero na kolejnym miejscu jest druga na świecie Motorola. W 2006 r. do czołówki chce doszlusować Samsung.

W Polsce o popularności poszczególnych marek i modeli decydują w dużej mierze operatorzy. Wystarczy, że operator zrobi liczne promocje "telefon za złotówkę" z jedną marką, a już gwałtownie awansuje ona w rankingu.

Nie tylko najtańsze

Jednak dla wielu klientów liczą się funkcje telefonu i jego wygląd. Aparaty stają się coraz szersze, aby pomieścić coraz większy wyświetlacz, i coraz bardziej płaskie. Najmodniejsze są dziś telefony-puderniczki i rozsuwane.

Producenci dbają też o wzornictwo. Po serii inspirowanej art deco Nokia zamierza wypuścić kolekcję L`Amour - telefony ozdabiane "elementami inspirowanymi fakturą skóry i motywami wytrawionymi w metalu". Z kolei Samsung przygotował z duńską firmą Bang & Olufsen, znaną z ekskluzywnego sprzętu rtv, model Serene. Dla ludzi, którzy chcą się wyróżniać.

- Telefon stał się elementem mody - mówi Maciej Zień, który zwrócił uwagę w swym samsungu na dyktafon. - Jadę samochodem i zapisuję w ten sposób to, co muszę załatwić na mieście, ale i pomysły lub przemyślenia dotyczące projektów ubrań.

Zagrożone cyfrówki?

Kiedy dwa lata temu zapytano znaną piosenkarkę Christinę Aguilerę, co sądzi o telefonie komórkowym z wbudowanym aparatem fotograficznym, zdziwiona odparła: "A po co komuś zdjęcie mojego ucha?".

Tymczasem dziś komórki z wbudowanym aparatem cyfrowym to już ponad 40 proc. z 800 mln nowych telefonów, jakie sprzedano w zeszłym roku na całym świecie. Komórkowe cyfrówki pozwalają robić zdjęcia coraz lepszej jakości, przeglądać je na wyświetlaczu lub wgrywać do komputera. Dziś bez trudu można rozpoznać, kto jest na zdjęciu z komórki, a jeszcze niedawno było to trudne. - W tym roku standardem staną się urządzenia z matrycą 2 megapikseli i większą, czyli będą robiły zdjęcia takiej jakości jak cyfrówki sprzed dwóch, trzech lat. Tak wyposażone komórki mogą uszczuplić część rynku aparatów cyfrowych - mówi Wojciech Wasilewski, dyrektor marketingu i sprzedaży Samsunga.

Tym bardziej że poprawia się optyka. Na przykład Nokia rozpoczęła współpracę ze znanym niemieckim producentem obiektywów Carl Zeiss.

Lepszymi zdjęciami użytkownicy komórek chętniej się wymieniają - wysyłają je coraz częściej jako multimedialne wiadomości MMS. Także dlatego, że MMS-y w ciągu ostatniego roku potaniały - z 1-2 zł do 40 groszy.

Operatorzy oceniają, że w czasie świąt wysłano w Polsce 264 mln tekstowych SMS-ów i 2 mln MMS-ów. Tych ostatnich było prawie czterokrotnie więcej niż przed rokiem, podczas gdy zwykłych SMS-ów było "tylko" o połowę więcej.

Pojawiły się już komórkowe odpowiedniki internetowych blogów, tzw. moblogi, gdzie wpisów dokonuje się za pomocą MMS-ów.

Od dzwonków do MP3

Paweł Zygmunt, wielokrotny Mistrz Polski w łyżwiarstwie szybkim, niedawno odkrył muzyczną stronę komórki. - Śpiewanie to moja druga pasja. Teraz wgrywam muzykę poważną i inne utwory. Odtwarzam je i uczę się na pamięć tekstów - mówi Paweł Zygmunt. - Czasem śpiewam żonie przez telefon "Brunetki, blondynki..." Kiepury.

Współczesne komórki mogą pomieścić coraz więcej plików, wiele z nich ma wymienne karty pamięci flash. Producenci coraz częściej dodają do kompletu stereofoniczne słuchawki i tak klient dostaje nie tylko telefon, ale i wygodne narzędzie do słuchania cyfrowej muzyki.

W zeszłym roku Sony Ericsson i Motorola rozpoczęły bitwę na muzyczne telefony. Pierwszy koncern wystawił do boju W800 Walkmana, drugi zaś - model ROKR, który współpracuje z najpopularniejszym muzycznym serwisem w sieci - iTunes Apple'a. Nokia zamierza wkrótce odpowiedzieć dwoma muzycznymi modelami 3250 i N90. Ten ostatni ma wbudowany dysk o pojemności 4 GB, co pozwoli wgrać ponad tysiąc utworów. To trzy doby słuchania non stop!

- Przed rokiem standardem w komórkach stał się wbudowany aparat fotograficzny, a w tym może to być odtwarzacz MP3 - przyznaje Jakub Połeć, dyrektor działu usług niegłosowych w PTC.

Operator sieci Era i Heyah zaoferował w swoim serwisie Omnix 40 tys. utworów. Na razie korzysta z niego regularnie tylko kilkaset osób. Powód? Cena 11 zł za piosenkę powoduje, że klienci wolą ściągać darmowe pliki z internetu na komputer i dopiero z niego na komórkę.

Za to wielkim sukcesem okazała się usługa Ery "Granie na czekanie". Abonent wybiera utwór, który umili oczekiwanie na połączenie osobom doń dzwoniącym. Jakub Połeć zainstalował sobie Dire Straits "Money for nothing".

O muzycznym potencjale komórek może świadczyć to, że wartość sprzedaży dzwonków jest dziś większa niż płyt.

Wideo w kieszeni

Zdaniem Jacka Kalinowskiego z Orange w 2006 r. przebojem może być już nie tylko słuchanie muzyki, ale także ściąganie do komórki muzycznych teledysków. Rozwiną się też komórkowe wideokonferencje. A to za sprawą coraz liczniejszych telefonów trzeciej generacji z bardzo szybką transmisją danych. - Telefony 3G będą w tym roku stanowiły już połowę naszego portfolio - mówi Kuba Pancewicz z Nokii.

Na razie pojawienie się sieci trzeciej generacji w Polsce rozkręciło głównie sprzedaż kart do szybkiej transmisji danych - korzysta z nich już około 100 tys. osób. Niestety, oferta aparatów jest jeszcze bardziej niż skromna.

Dzięki 3G możliwe będzie bardzo szybkie wgrywanie muzyki oraz masowe wprowadzenie do komórek i innych przenośnych urządzeń... telewizji. W Polsce każdy operator oferuje już po kilka kanałów telewizyjnych, ale jakość transmisji pozostawia jeszcze wiele do życzenia.

W wielu innych krajach w 50 lat po sukcesie "I love Lucy", pierwszego w historii serialu TV, można już oglądać seriale wyprodukowane tylko dla posiadaczy telefonów komórkowych. Są znacznie krótsze od swych pierwowzorów, by nie męczyć wzroku.

Co ogląda się na komórkach? Motorola we współpracy z MTV stworzyła "Head and Body", komiczne perypetie z życia osobnika, którego ciało i głowa funkcjonują osobno. Z kolei w Hiszpanii przebojem są emitowani w sieci Amena "Supervillanos" ("Superłobuzy"). Serial składający się z 40 odcinków po trzy minuty każdy to komedia obyczajowa o rodzince zagubionych w tym kraju kosmitów.

Copyright © Agora SA