Więcej praw dla mieszkańców spółdzielni

Przepisy zapewniające milionom mieszkańców spółdzielni lepszą ochronę przed zbyt wysokimi i do tego zaskakującymi podwyżkami opłat przygotowuje Ministerstwo Transportu i Budownictwa

Obecnie administracje spółdzielni mają obowiązek powiadomić swoich mieszkańców o podwyżce co najmniej z dwutygodniowym wyprzedzeniem. Jeśli się komuś wyda zbyt wysoka, może ją zaskarżyć do sądu. Jednak do czasu rozstrzygnięcia sporu, co w polskich realiach może potrwać lata, lokator musi płacić nowe, wyższe stawki.

Jak w kamienicach gminnych i prywatnych

Tam lokatorów chroni trzymiesięczny okres wypowiedzenia starego czynszu. A w razie sporu sądowego płacą oni czynsz w dotychczasowej wysokości. Ze wstępnego projektu nowelizacji ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, do którego udało nam się dotrzeć, wynika, że te zasady obowiązywałyby także mieszkańców spółdzielni. Co więcej, dotyczyłyby nie tylko opłat eksploatacyjnych będących odpowiednikiem czynszu, ale też opłat za wodę i ciepło. Ponadto spółdzielnie musiałyby - podobnie jak np. prywatni właściciele czynszówek - udowodnić w sądzie zasadność zakwestionowanej przez lokatora podwyżki.

Z drugiej strony w resorcie rozważany jest nowy przepis, który mówiłby, że w przypadku przegranej w sądzie lokator musiałby dopłacić właścicielowi wyrównanie opłat, i to wraz z odsetkami! Ta zasada miałaby obowiązywać także lokatorów w komunalnych i prywatnych czynszówkach. Obecnie o tego typu dopłacie decyduje sąd.

Zasady wykupu pod znakiem zapytania

Prawdopodobnie zmienią się też zasady wykupu mieszkań lokatorskich w spółdzielniach. Przygotowujący projekt specjaliści mają z tym jednak problem. Chcieliby utrzymać obecną ustawową 50-proc. bonifikatę, a ponadto umożliwić spółdzielniom stosowanie dodatkowej zniżki (gdyby te uznały, że obecna jest niewystarczająca). Jednak grupa posłów zaskarżyła do Trybunału Konstytucyjnego przepis mówiący o bonifikacie, więc jej los jest niepewny. Jak się dowiedzieliśmy, w najgorszym razie kwestię przekształceń mieszkań lokatorskich na własnościowe (lub w prawo odrębnej własności) będą regulowały spółdzielnie samodzielnie w swoich statutach.

Resort najpewniej zaproponuje też wydłużenie o dwa lata (do końca 2007 r.) terminu składania przez spółdzielnie wniosków o refundację kosztów związanych z podziałem nieruchomości i ich rozgraniczeniem oraz ewidencją gruntów i budynków (w tym prac geodezyjnych). Często jest to konieczne, aby można było wyodrębnić własność poszczególnych lokali w budynkach.

Kolejnym krokiem może być przeniesienie tej własności ze spółdzielni na osobę, która ma spółdzielcze lokatorskie lub własnościowe prawo do lokalu. Będąc właścicielem, ta osoba jest bardziej niezależna od spółdzielni, np. może z niej wystąpić. Jeśli zaś wszyscy w budynku (lub budynkach stanowiących nieruchomość) uzyskają pełną własność i wszyscy co do jednego zrezygnują z członkostwa w spółdzielni, wtedy w budynku automatycznie powstaje wspólnota mieszkaniowa. Może ona wybrać sobie do zarządzania kogoś innego, np. prywatną spółkę.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.