SMS-y z mechanizmem samozniszczenia

Brytyjska firma Staellium UK zaoferowała technologię pozwalającą na wysyłanie SMS-ów, które około 40 sekund po przeczytaniu przez adresata ulegną samozniszczeniu. Teraz pracuje nad e-mailami z podobną funkcją

"Precz z siepactwem. Chwała nam i naszym kolegom. Ch... precz!" - napisał przed laty były członek KRRiT Adam Halber w słynnym SMS-ie do ówczesnego prezesa TVP Roberta Kwiatkowskiego. Ta historia pokazała, jakie znaczenie może mieć kilka słów wysłanych z komórki, gdy ich treść przedostanie się do wiadomości publicznej.

Nadawcom tajnych, kontrowersyjnych lub kompromitujących SMS-ów postanowiła ułatwić życie brytyjska firma Staellium UK. Opracowała technologię pozwalającą na wysyłanie wiadomości, które około 40 sekund po przeczytaniu przez adresata same kasują się z jego komórki.

Firma liczy szczególnie na zainteresowanie ze strony osób, którym zależy na prywatności i poufności - w tym gwiazd kultury masowej oraz ludzi biznesu i finansjery. - Coś takiego da duży komfort wszystkim, od zwykłych użytkowników komórek po celebrities - mówi szef Staellium Carole Barnum cytowana przez serwis Cnet.

Angielska firma promuje swój pomysł, odwołując się do scen z filmu "Mission Impossible". "Ta wiadomość ulegnie zniszczeniu za pięć sekund" - taki komunikat słyszał jego główny bohater, agent wywiadu, po zapoznaniu się z poleceniem od swych przełożonych.

Usługa - nazwana Stealth Text - jest obecnie dostępna dla użytkowników kart SIM brytyjskich operatorów komórkowych. Staellium zapowiada jednak, że w przyszłym roku będzie ją udostępniać w Europie, USA i Azji. - Na wiosnę przyszłego roku zaoferujemy także kolejne usługi - ulegające autodestrukcji e-maile, wiadomości głosowe oraz graficzne. Tak, by nikt już nie musiał się martwić, że jego komunikaty czy zdjęcia kiedykolwiek mogą trafić w niepowołane ręce - zapowiada Barnum.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.