Rozpoczyna się prywatyzacja Puław

W poniedziałek rozpoczynają się zapisy na akcje państwowych Zakładów Azotowych Puławy. To druga próba wejścia na giełdę chemicznego potentata

Rozpoczyna się ostatnia prywatyzacja przygotowana i przeprowadzona przez ministra skarbu Jacka Sochę. Po ostatnich wyborach parlamentarnych kierowany przez Marka Belkę rząd ustąpi i świadkiem debiutu giełdowego Puław będzie następca Sochy.

To już drugie podejście Puław do warszawskiej giełdy. Pierwszy raz spółka próbowała wejść na parkiet w lipcu 2001 roku, jednak oferta zakończyła się fiaskiem. Branża chemiczna wchodziła wówczas w okres chwilowej dekoniunktury i inwestorzy obawiali się kupować akcje spółek. To, że mieli rację, potwierdziły wyniki następnego roku, kiedy to większość firm z sektora (także Puławy) poniosła wysokie straty.

- Teraz sytuacja jest znacznie lepsza. Branża znajduje się w dobrej sytuacji. Dodatkowo po ostatnim sukcesie, jakim było wejście na giełdę PGNiG, kolejna spółka może skorzystać z dobrej koniunktury. Amatorów szybkiego zarobku nie powinno zabraknąć - uważa Adam Ruciński, doradca inwestycyjny TFI PZU.

Puławy to największy w kraju zakład z sektora tzw. wielkiej syntezy chemicznej. Połowa jego produkcji to różnego rodzaju nawozy sztuczne, pozostała część to chemikalia. Spółka jest trzecim na świecie producentem melaminy i kluczowym kaprolaktamu wykorzystywanego do produkcji włókien syntetycznych (produkuje się z nich m.in. tworzywa sztuczne wykorzystywane w przemyśle samochodowym oraz wykładziny).

Spółka z emisji chce pozyskać prawie 300 mln zł. - Mamy spore plany inwestycyjne. W trzech najbliższych latach chcielibyśmy przeznaczyć na rozwój firmy 700 mln zł. Brakująca kwota będzie pochodziła z zysków, ewentualnie z kredytów bankowych - wyjaśnia prezes Puław Zygmunt Kwiatkowski.

Do najważniejszych inwestycji należy zwiększenie mocy produkcyjnych instalacji do wytwarzania melaminy oraz RSM. Ta pierwsza jest wykorzystywana przy produkcji różnego rodzaju żywic, RSM - czyli roztwór saletrzano-mocznikowy - to jeden z najważniejszych nawozów dla rolnictwa.

Spółka skarbu państwa zaoferuje inwestorom 5,5 mln akcji z nowej emisji. Przedział cenowy ustalono na 43-54 zł. Wpływy z emisji mogą więc maksymalnie wynieść niespełna 300 mln zł. To o blisko 50 mln zł mniej, niż wcześniej zakładano. Spółka obniżyła przedział cenowy, kiedy gwałtownie podrożał gaz ziemny, jeden z głównych surowców wykorzystywanych przez Puławy. Wyższe ceny gazu oznaczają wyższe koszty działania i mniejsze zyski.

Oferta podzielona jest na dwie transze. 70 proc. akcji trafi do instytucji, a pozostałe 30 do drobnych inwestorów.

- W razie znacznych dysproporcji wielkości zapisów dopuszczamy możliwość przesunięć między transzami do 10 proc. akcji - mówi członek zarządu Puław Marcin Buczkowski.

Zarząd wyklucza dyskonto dla drobnych inwestorów. - Pieniądze w całości zostaną przeznaczone na inwestycje w spółce. Liczyć się będzie każda złotówka - mówi prezes Kwiatkowski.

Po debiucie giełdowym, który zaplanowano na drugą połowę października, skarb państwa zachowa 60-proc. pakiet akcji i kontrolę nad spółką.

Puławy w ostatnim roku obrachunkowym (od lipca do czerwca) zarobiły na czysto 202 mln zł. Zatrudniają około 2 tys. pracowników.