UOKiK pyta TP SA o obowiązkowy abonament

Czy w TP SA można zamówić Neostradę bez abonamentu telefonicznego? Nie. UOKiK zastanawia się, czy Telekomunikacja nie nadużywa w ten sposób pozycji dominującej

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów poinformował w czwartek o wszczęciu postępowania antymonopolowego wobec TP SA w dwóch sprawach. Po pierwsze, badane jest łączenie przez TP SA standardowych planów taryfowych z dodatkowymi usługami. Konsumenci prócz samego abonamentu muszą jeszcze opłacać inne usługi telekomunikacyjne (np. "tanie weekendy i wieczory").

Druga wątpliwość urzędników dotyczy usługi szerokopasmowego dostępu do internetu - Neostrady. UOKiK sprawdza, czy TP SA oferuje ją jedynie tym klientom, którzy wykupili usługę połączeń telefonicznych. Zdaniem UOKIK takie praktyki mogą stanowić nadużycie pozycji dominującej przez narodowego operatora, blokujące konkurencję.

- Złożyliśmy już formalny wniosek o umorzenie tego postępowania, ponieważ uważamy je za bezzasadne - mówi Barbara Górska, rzecznik prasowy TP SA. - Nie jest prawdą, że w naszej ofercie nie ma planów taryfowych, które nie łączą się z dodatkowymi usługami. Taki plan istnieje, jest to "TP Biznes Sekundowy", dostępny dla wszystkich nowych klientów. Ponadto wielu klientów (co najmniej połowa wszystkich) korzysta ze starej wersji planu standardowego, który też nie łączy się z żadnymi usługami dodatkowymi - mówi.

Sprawdziliśmy. Plan TP Biznes Sekundowy na stronie TP SA figuruje w dziale "rozwiązania dla biznesu". Klient indywidualny może go zamówić przez Błękitną Linię, ale już przez stronę internetową TP SA - nie. Miesięcznie kosztuje 48,8 zł z VAT, ale dodatkowo trzeba płacić za "inicjację" połączenia - od 12 do 35 gr, w zależności od strefy. Darmowa jest inicjacja połączeń na numery infolinii, niektóre numery 0-700.

Górska przyznaje jednocześnie, że TP SA wygasza plan standardowy. - Okazało się, że nowe plany taryfowe, połączone z dodatkowymi usługami, cieszą się wśród klientów ogromną popularnością. Wybrało je już 2,4 mln naszych klientów. I w tej grupie nie obserwujemy rezygnacji z linii telefonicznych - podkreśla.

TP SA przekonuje, że i w przypadku Neostrady nie łamie prawa. - Zgodnie z regulaminem zatwierdzonym przez URTiP nie dostarczamy Neostrady klientowi, który nie płaci za korzystanie z naszego łącza. Sama opłata za Neostradę nie jest równoznaczna z opłatą za korzystnie z sieci TP - wyjaśnia Górska. I podkreśla, że wszystkie firmy, takie jak UPC lub Aster, świadczące szerokopasmowy dostęp do internetu, oferują go w połączeniu z inną usługą.

Sprawdziliśmy i to: zarówno w UPC, jak i w sieci Aster dostęp do internetu można kupić bez konieczności opłacania abonamentu za telewizję kablową (choć kosztuje on wtedy nieco więcej niż w przypadku oferty łączonej). Poza tym ten argument może jednak być nietrafiony z punktu widzenia prawa antymonopolowego. Bo w przeciwieństwie do wymienionych kablówek TP SA ma na rynku dostępu do internetu pozycję dominującą i, upraszczając, wolno jej trochę mniej niż konkurentom.

TP SA ma jeszcze jeden argument na rzecz "pakietowego" sprzedawania Neostrady, w połączeniu z abonamentem za tradycyjne usługi telefoniczne. Tym argumentem są statystyki: na blisko 900 tys. użytkowników Neostrady tylko 26 tys. osób (3,5 proc.) nie wykonało żadnego połączenia telefonicznego w sieci TP SA. - Jeżeli już ktoś ma tę Neostradę, to zazwyczaj także dzwoni - mówi Górska.

TP SA już dawno temu pobiła wszelkie krajowe rekordy, jeśli chodzi o liczbę wszczętych przeciwko niej postępowań antymonopolowych. Tylko od początku 2003 r. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów doliczył się ich około 30.

- Rolą operatora wiodącego jest bronić swojej pozycji rynkowej. Trudno, żeby zaniechał on rozwoju tylko dlatego, że urząd antymonopolowy ma wątpliwości. Działamy zgodnie z prawem - mówi Górska.

Copyright © Agora SA