Doładowania pre-paid: internet zamiast zdrapek

Automatyczne doładowania przez internet pre-paidowych telefonów komórkowych stają się coraz popularniejsze. Sopocka firma Blue Media, która promuje w Polsce tę technologię, podpisała już umowy ze wszystkimi operatorami i kilkoma bankami. Może na tym niemało wygrać

Doładowania online to alternatywa dla najpopularniejszej metody zasilania kont pre-paid, czyli tzw. zdrapek. Technologia ta pozwala użytkownikowi komórki na doładowanie swego (lub czyjegoś) konta pre-paid poprzez wydanie zlecenia na witrynie internetowej. Trzeba jedynie podać żądaną kwotę, a operator zasila konto automatycznie (bez konieczności wpisywania jakichkolwiek kodów). Transakcję można opłacić kartą lub z konta w banku internetowym (ewentualnie przelewem bankowym). Cały proces powinien zwykle trwać nie dłużej niż parę minut.

Takie zasilenia kont pre-paidowych oferują już na swych witrynach internetowych wszyscy trzej operatorzy komórkowi w Polsce - Polkomtel (marki Simplus, Sami Swoi), PTC (Tak Tak, Heyah) i Centertel (POP). W każdym przypadku za ich usługą kryje się jednak nieduża (30 osób) firma Blue Media z Sopotu, która opracowała platformę technologiczną pozwalającą na doładowania online. Blue Media sprzedaje tę usługę również za pośrednictwem witryn banków - ma już umowy m.in. z należącymi do grupy BRE mBankiem i Multibankiem oraz BPH. Banki podobnie jak operatorzy oferują swym klientom możliwość zasilenia online konta telefonicznego z natychmiastową opłatą z bankowego rachunku. Czemu wchodzą w ten interes? - Żeby rozszerzać zakres usług. Dla klientów jest to dodatkowy atut banku. A także dodatkowe przychody - mówi Agnieszka Walczak-Karbowska z mBanku.

Od każdej transakcji Blue Media (formalnie to ona sprzedaje zasilenia i wystawia faktury) w takiej czy innej formie inkasuje prowizję. Jak na razie w swojej niszy nie ma konkurencji. Potencjalny rynek jest duży - telefonów pre-paid już dziś używa w Polsce sporo ponad 10 mln osób. Jeśli więc internetowe zasilenia zyskają dużą popularność, do Blue Media mogą popłynąć niemałe pieniądze. Na razie doładowania online to bardzo niewielki margines rynku pre-paidowego - grubo ponad 90 proc. zasileń to zdrapki. Doładowania można także kupować m.in. w terminalach przy kasach niektórych supermarketów i placówek handlowych, bankomatach oraz kupując kody sprzedawane przez liczne serwisy i portale internetowe. Ale wiele wskazuje, że grono osób korzystających z e-zasileń będzie się zwiększać.

- Zauważamy wyraźny wzrost zainteresowania tą usługą - mówi Elżbieta Sadowska, rzecznik Polkomtela. - Dla operatorów jest to atrakcyjna metoda. Jest tania, bo odpada koszt produkcji i dystrybucji zdrapek. Transakcje takie są także bardzo bezpieczne - mówi Sadowska. Według Jacka Kalinowskiego, rzecznika Centertela, z doładowań online korzysta obecnie kilka procent użytkowników usług pre-paid Idei (co oznaczałoby około 200 tys. osób). - Zaletą tej metody jest wygoda. W ten sposób klient może doładować konto w dowolnym czasie i miejscu, np. w kafejce internetowej w Paryżu - mówi Kalinowski. Agnieszka Walczak-Karbowska: - W mBanku przy użyciu tego mechanizmu doładowywane jest regularnie ponad 120 tys. numerów telefonów komórkowych. Zainteresowanie cały czas rośnie.

Jak podaje przedstawicielka Blue Media Dorota Janik, w całym roku 2004 przy pomocy jej platformy technologicznej internauci doładowali komórki na kwotę 8,7 mln zł. A tylko do połowy lipca tego roku kwota ta sięgnęła już ponad 14 mln zł. - Wzrost liczby transakcji, porównując pierwsze półrocza 2004 i 2005, wyniósł niemal 600 proc. Liczymy, że ten model zasilania komórek będzie coraz popularniejszy zwłaszcza wśród młodzieży oraz firm, które w ten sposób doładowują komórki swoim pracownikom - mówi Janik.

Copyright © Agora SA