Telewizja interaktywna w Polsce już w tym roku

Program telewizyjny na żądanie dostępny już za kilka miesięcy? To pewne - mówią specjaliści z Poznańskiego Centrum Superkomputerowo-Sieciowego

Już niedługo polski użytkownik internetu czy telewizji kablowej wybierze program z listy i za chwilę będzie mógł obejrzeć go na swoim ekranie. O planach dotyczących telewizji interaktywnej poinformowano na odbywającej się w Poznaniu konferencji TERENA 2005, organizacji zrzeszającej światowych operatorów sieci naukowo-badawczych i edukacyjnych. W Polsce do tej organizacji należy PCSS.

Dostęp do usługi zwanej wideo na żądanie do końca tego roku ma uzyskać 15 tys. abonentów polskiej sieci naukowo-technicznej oraz kablówek z Warszawy, Krakowa, Poznania, Gdańska i Łodzi. Dr Maciej Stroiński z PCSS zastrzega, że początkowo wybór programów nie będzie oszałamiający, bo archiwum cyfrowe uczestniczącej w projekcie TVP jest jeszcze dość skromne. Pierwsi użytkownicy będą mieli na pewno wgląd do materiałów "Wiadomości", później może także do programów dokumentalnych czy spektakli Teatru Telewizji. - Rozbija się to jednak o nierozstrzygnięte jeszcze kwestie praw autorskich i opłat za korzystanie z nagrań - zaznacza dr Stroiński.

Pokonano już za to problemy techniczne. Telewizja interaktywna opiera się na sieci światłowodowej Pionier zbudowanej przez PCSS. Zapewnia ona użytkownikom szerokopasmowego internetu dostęp do materiałów audio-wizualnych wysokiej jakości. - Z programem telewizji interaktywnej ruszymy w lipcu tego roku. Test zakończy się w listopadzie, a od nowego roku rozpocznie się powolne wdrażanie systemu - podkreśla dr Stroiński. Program kosztuje ok. 26 mln zł. Współfinansowany jest przez Ministerstwo Nauki i Informatyzacji.

W powszechnym wdrażaniu m.in. telewizji interaktywnej mają pomóc demonstrowane w Poznaniu niezwykle szybkie łącza o przepustowości 40 Gbit/s (dziś maksymalne łącze dostępne na rynku to 10 Gbit/s). Jak przekonuje Tony Bates, wiceprezes Cisco Systems Inc., takie łącze ma szansę upowszechnić się wśród operatorów telekomunikacyjnych już za dwa do pięciu lat. - Potrzeby rynku telekomunikacyjnego są zawsze wyższe niż możliwości techniczne - zaznacza Bates.

Copyright © Agora SA