Ministerstwo: nauka razem z gospodarką

Coraz łatwiej będzie polskiej nauce współpracować z gospodarką i przemysłem - uważa minister nauki Michał Kleiber. Czy przygotowywane zmiany przepisów zaowocują dopływem rodzimych nowych technologii do gospodarki?

- Niebawem wchodzi w życie nowa ustawa o finansowaniu badań naukowych, która będzie promować badania prowadzone na rzecz gospodarki i przemysłu - mówił min. Kleiber na poniedziałkowej konferencji prasowej w resorcie nauki. - W parlamencie jest już bardzo ważna ustawa o wspieraniu działalności innowacyjnej. Przygotowujemy także nowelizację ustawy o jednostkach badawczo-rozwojowych - wyliczał minister. Jego zdaniem te trzy akty prawne powinny mocno poprawić kulejącą obecnie współpracę środowiska naukowego z przedsiębiorstwami i przemysłem. A dzięki temu znacznie lepszy niż dziś będzie przepływ nowych technologii do gospodarki.

Platformy do wizji

W poniedziałek pod patronatem resortu nauki rozpoczęło działalność kilka nowych tzw. platform technologicznych. Są to branżowe fora współpracy przemysłu i środowisk naukowo-badawczych. W zamyśle one mają integrować przedsiębiorstwa przemysłowe z poszczególnych gałęzi gospodarki oraz pokrewne placówki naukowe i inne instytucje.

Efektem działania platform ma być m.in. określenie perspektywicznej wizji rozwoju technologicznego danej branży i jej potrzeb - stwierdzenie, czego oczekuje ona od naukowców, z jakich badań przemysł mógłby skorzystać w najwyższym stopniu. Taka wiedza - zapowiadają twórcy platform - pomoże firmom i placówkom naukowym w ubieganiu się i wykorzystaniu zarówno pomocy finansowej ze strony naszego rządu, jak i pieniędzy z europejskich funduszy strukturalnych. Polskie platformy mają także uczestniczyć w pracach podobnych instytucji paneuropejskich i reprezentować w nich polskie interesy.

Niedawno takie platformy technologiczne powstały w Polsce w branży budowlanej, tekstylnej i lotniczej. W poniedziałek podpisano porozumienia tworzące platformy w dziedzinie chemii, wodoru, przemysłu drzewnego, transportu szynowego, żywności oraz transportu morskiego

Przekonane JBR-y

Ustawa o wspieraniu działalności innowacyjnej poprzez ulgi finansowe i inne zachęty ma skłonić przedsiębiorstwa i naukowców do inwestowania w innowacje. Na temat tego projektu przedstawiciele rządu dyskutowali w zeszły piątek z reprezentantami tzw. jednostek badawczo-rozwojowych (JBR). Są to stworzone jeszcze w czasach PRL instytucje naukowe, które mają dostarczać nowych technologii dla gospodarki i przemysłu (jest ich dziś w Polsce ponad 200 i zatrudniają ok. 25 tys. pracowników).

Jeszcze niedawno JBR-y miały sceptyczny stosunek do poszczególnych zapisów projektu, ostatecznie jednak ich przedstawiciele zmienili zdanie. - Całkowicie popieramy tę ustawę - deklarował przewodniczący Rady Głównej JBR-ów Zbigniew Śmieszek. Podobnie wypowiadali się inni przedstawiciele jednostek. Większość JBR-ów zaakceptowała nawet plan wprowadzenia 22-proc. podatku VAT na usługi badawczo-rozwojowe (dziś są one zwolnione z tego podatku). Wiceminister gospodarki Krzysztof Krystowski przekonał reprezentantów JBR-ów, że zmiana ta opłaci im się finansowo. JBR-y będą bowiem mogły odliczać sobie VAT zapłacony wcześniej kooperantom (np. za infrastrukturę, energię, różne usługi itp.), czego dziś robić nie mogą.

Znacznie więcej kontrowersji między rządem a przedstawicielami JBR-ów budzi kwestia reorganizacji całego systemu i zasad, według których działają te instytucje. Wiele z nich może się pochwalić dużymi sukcesami naukowo-ekonomicznymi. Część jednak wegetuje, wykorzystując przywileje jeszcze z poprzedniej epoki. Reforma ma zostać wprowadzona przez nowelizację ustawy o JBR-ach. Nad nowelizacją pracuje obecnie resort nauki przy udziale Ministerstwa Gospodarki (które nadzoruje większość JBR-ów w Polsce). Teoretycznie projekt powinien być gotowy jeszcze w tym kwartale. Dodajmy jednak, że reformę systemu JBR-ów rząd zapowiada już od bardzo dawna.

Czy innowacje nie utkną w Sejmie?

Na ile promowane przez rząd nowe rozwiązania rzeczywiście odniosą skutek i zwiększą przepływ technologii z placówek naukowych do przedsiębiorstw, okaże się dopiero w praniu. - Zmiany ustawowe, zachęty i ułatwienia są potrzebne i mogą być bardzo przydatne - mówił podczas piątkowej debaty Wojciech Ratyński, prezes Naczelnej Organizacji Technicznej (NOT). - Są to jednak tylko narzędzia. Najważniejsze, czy w praktyce okażą się narzędziami dostępnymi powszechnie, czy skorzysta z nich tylko wąskie grono kilku przedsiębiorstw i instytucji.

Na razie Ministerstwo Gospodarki zastanawia się, czy parlament w ogóle zdąży ustawę o wspieraniu innowacyjności uchwalić. Pierwsze czytanie w Sejmie rządowy projekt przeszedł w listopadzie. Jest on w gestii aż trzech komisji sejmowych, które do przeanalizowania projektu utworzyły nawet specjalną podkomisję. - Do tej pory nie było w Sejmie jeszcze ani jednego merytorycznego posiedzenia nad ustawą - alarmował wiceminister Krystowski. - Rząd jest do dyspozycji posłów, kiedy tylko zechcą się zająć tym projektem - zapewniał.

Copyright © Agora SA